Niedawno swoją aplikację Alexa dla smart domu zaktualizował Amazon, a teraz to samo robi Google. Obie wielkie marki odświeżyły ostatnio ofertę smart głośników, więc update softu jest adekwatnym krokiem uzupełniającym. Projekt zmian objął ten sam zakres, czyli poprawki interfejsu, które wpływają na sposób użytkowania platformy, wygodę oraz szybkość obsługi. To cechy, które powinna mieć każda aplikacja, ale każdy projekt trzeba dopracowywać indywidualnie, a segment inteligentnych sieci charakteryzuje się specyficznymi potrzebami.

Google Home app 2018

Wprowadzone w aplikacji Google Home zmiany przypominają trochę podejście Amazona. Tutaj też wszystko upakowano do jednego widoku, by kontrola nad większą liczbą sprzętu i akcji była bardziej komfortowa. Widocznie badania wykazały, że najlepszy interfejs dla większości domowników. Wydaje się też, że wygląd apki jest teraz bardziej spójny z nową odsłoną oprogramowania dla nowego „wizualnego smart głośnika” Google Home Hub, u którego najważniejszą częścią jest panel na ekranie. Apka do sterowania domem na iOS oraz Androida musiała dopasować się do najnowszych wytycznych, by zachować podobne mechanizmy.

Przede wszystkim zauważymy o wiele lepszą organizację funkcji, dostępu do urządzeń oraz ich kontroli. Wszystko przypomina widok Home View ze Smart Displaya Google. Jest przyjaźniejszy w obsłudze, bardziej intuicyjny i chyba dzięki temu wygodniejszy. Mamy uproszczony motyw i fajne rozmieszczenie pogrupowanych smart rozwiązań według pokojów. Ułatwi to zarządzanie elementami, np. smart głośnikami, ale i wieloma innymi modułami. Koniec z przeskakiwaniem z apki do apki. Wszystko ze zdalnym dostępem niezależnie od lokalizacji, czyli sterowaniem różnymi akcjami/scenami mieszkania na odległość (np. wydając polecenia termostatowi, by przygotował temperaturę na przyjazd z pracy). W ten sposób można obsłużyć wiele budynków z jednego urządzenia.

tekst alternatywny

Każdy domownik może zmieniać ustawienia akcji przez własną aplikację Home, wpływając na sposób funkcjonowania wnętrza. Zamiast bawić się termostatem i walczyć o idealne warunki przez pokrętła, teraz można walczyć zdalnie przez smartfon 😛 .  Przyspieszono również proces niektórych ustawień oraz instalacji, ponieważ dodają nowe urządzenie otrzymamy sugestie funkcji oraz ich łączenia. Oczywiście aplikacja jest zintegrowana z komendami Google Asystenta, więc otrzymujemy ciekawe narzędzie do kontroli smart home. Teraz bezpośrednio z mobilnego programu. Zmiany przydatne, ale szkoda, że wprowadzane dopiero teraz. Organizacja modułów po pokoju to przecież najlepsza opcja ze wszystkich dostępnych. Apple wdrożyło ją w apce Dom już dawno temu. Na koniec zauważę, że niedawno Google pochwaliło się, że Google Home łączy już ponad 10 000 różnych smart urządzeń, więc odpowiednio dopasowana aplikacja to tu wręcz podstawa.

źródło: Google.com