Tak jak kiedyś przybywało kolejnych bransoletek fitness, tak teraz konkurencja rośnie w segmencie trackerów na siłownię. Actofit to kolejny ze sportowych analizatorów aktywności, który chce być czymś więcej niż tylko smartbandem z podstawami. To projekt chcący rywalizować z takimi wynalazkami jak Atlas Wristband, czy GymWatch, czyli zaawansowanymi trenerami ruchu, a konkretnie ćwiczeń siłowych. Gadżet nie chce skupiać się wyłącznie na krokach, ale i na powtórzeniach (wymachach, podnoszeniu ciężarków itp.).

Actofit

Naręczny model przypomina tradycyjną bransoletkę sportową i ma nawet swój niewielki, dotykowy ekranik OLED. Wewnątrz zmieszczono 9-osiowe czujniki ruchu (miks żyroskopu, magnetometru i akcelerometru), których zadaniem jest analiza zmian ruchu ręki w przestrzeni. Praktycznie dokładnie tak samo jak robi to Atlas (również w wersji Atlas Wear na zegarki Android Wear). System jest w stanie rozpoznawać w ten sposób przeróżne ruchy i kwalifikować je pod ćwiczenia. Monitorowanie z taką dokładnością daje algorytmom możliwość archiwizacji konkretnych zapisów.

Łatwo zrozumieć więc działanie urządzenia. Tracker analizuje wybrane powtórzenia i potem pokazuje historię treningu w aplikacji na smartfonie. Sportowiec może prześledzić wszystko na telefonie i ocenić przeprowadzony trening (m.in. go optymalizować i dostosowywać pod konkretne partie mięśni). W bazie jest ponad 75 różnych ćwiczeń (Atlas dla porównania oferuje ponad 100), więc oferta jest całkiem niezła. W Actofit wbudowano też czujnik tętna, a więc całość możemy dodatkowo wesprzeć analizą pracy serca. Mierzona jest zatem siła, moc, prędkość powtórzeń oraz wydolność organizmu.

Actofit

Actofit

Oprócz tych wszystkich bajerów na siłownię, Actofit jest również typowym gadżetem fitness, a więc sprawdzi się też na treningu poza siłownią. Zliczane są kroki, dystans, spalone kalorie oraz wypoczynek. Kompleksowe rozwiązanie na cały dzień, gdy bransoletka leży na nadgarstku. Producent zezwoli też na integrację danych z innymi aplikacjami sportowymi (np. Google Fit), co da nam lepszy obraz naszej aktywności. Sam ekranik (oprócz wyświetlania wyników i progresu z treningu) może posłużyć również do prostych powiadomień ze sparowanego smartfona. Przypomnienia, smart budzik oraz płatności mobilne NFC to jedne z dodatkowych funkcji.

Cieszy, że opaska ma mieć też wbudowaną pamięć i to sporą, a to okazja do zapisu całych sesji bez parowania z telefonem. Ułatwi to archiwizację i nie zmusi do ciągłego kontaktu Actofit ze smartfonem. Napisałem, że ma mieć, ponieważ projekt wciąż jest prototypowy, a czeka go jeszcze kampania na Indiegogo, gdzie system spróbuje zebrać środki na realizację. Rynek widział już kilka takowych modeli, ale wciąż jest ich mało, a to szansa dla wielu producentów. Sprzęt ma kosztować ok. 150$, czyli o 50 mniej od Atlas, któremu brakuje kilku opcji z Actofit (np. smart alarmu i analizy snu, czy powiadomień i NFC). Sam trening jest jednak mierzony bardzo podobnie.

źródło: Indiegogo