Jak ważne jest odpowiednie nawodnienie organizmu pisałem na blogu nie raz. Zarówno odnosząc się do normalnego funkcjonowania, jak i aktywności. Zwykle jednak pojawiały się pilnujące nas gadżety dla dorosłych. Tym razem smart butelka dla najmłodszych. Gulülu to projekt wykorzystujący prosty, ale sprawdzony mechanizm – gamifikację. Nauka przez zabawę, a konkretnie model zamiany codziennej czynności na grę, która sprzyja osiąganiu efektów, zwłaszcza u dzieciaków. Już wiele razy podawałem takie rozwiązania jako wzór i podobnie może być przy uzupełnianiu wody.

Gululu (2)

Znów przykład na to, że czujniki i pomysłowe oprogramowanie będą zmieniać świat. Może kiedyś przestaniemy strofować dzieci i ciągle upominać je o działanie. Sensory i zabawa przejmą kontrolę. Mogą okazać się skuteczniejsze, bo zachęcają w przyjazny dla najmłodszych sposób. Gulülu to najsympatyczniejszy ze sposobów na wpajanie dzieciom jak ważne jest regularne nawodnienie organizmu. Przez zabawę może wejść im to w pozytywny nawyk, a o to przecież chodzi. Idea banalna, ponieważ integrująca przyjemne z pożytecznym.

Butelka otrzymała swój ekranik, w którym widać pływającego bohatera. Gadżet łączy się też ze smartfonem, aby rodzic mógł uzyskiwać odczyty i kontrolować Gulülu przez apkę (np. ustawiać kalendarz „szkoła” lub „sen”, aby bohater na moment znikał i nie rozpraszał malucha). Takie Tamagotchi zamknięte w bidonie dla dzieciaków. Interaktywnie. Pozwala nawet łączyć się z innymi butelkami Gulülu, dając szansę na nawiązywanie przyjaźni (innymi słowy: mulitplayer). Dzieciaki się bawią, a żeby gra postępowała, muszą w wyznaczonym czasie pić. Kilka czujników sprawuje nad tym kontrolę, czyli analizuje ubytki wody w trakcie dnia.

Gululu

gululu app

Gotowy prototyp potrzebuje jeszcze wsparcia finansowego, aby wejść do sprzedaży, wiec bierze udział w kampanii na Kickstarterze. Jest tam wyceniany na 89$, a potem ma kosztować 99$ (ostatecznie 129$). Widzę wiele plusów butelki Gulülu, ale jest też kilka pytań. Najistotniejsze jest to dotyczące zainteresowania taką zabawką. Dzieci szybko się nudzą, więc oprogramowanie musi być naprawdę wciągające i regularnie aktualizowane. Boję się też, że nadmierna aktywność i zabawa z wodą mogą być pewnym zagrożeniem (zachłyśnięciem).

Zasadniczym pytaniem jest też czy nie jest to za drogi wydatek. Czy dzieciakom faktycznie szkodzi brak płynów? Jak chcą pić to po prostu to robią. A może chodzi tylko o wyrobienie nawyku? Śmiem twierdzić, że w pewnym wieku i tak efekt wróci, a przecież maluchy nie będą stale biegać z inteligentnymi butelkami. Gorzej jak przyzwyczają się do ciągłej zabawy i przy każdej normalnej czynności będą szukać rozrywki i gier. Podejrzewam, że dużo bardziej pożądanym przez mamy byłby taki system zabaw dla niejadków…

źródło: Kickstarter