Gdy Fossil oświadczał światu, że na poważnie chce uczestniczyć w rynku wearable, trochę sprzecznie brzmiały informacje o ponad 100 urządzeniach z tego segmentu, które producent chce wprowadzić do asortymentu jeszcze w tym roku. Okazuje się jednak, że nie były to tylko czcze słowa. Nawet ja zastanawiałem się o co może chodzić? Amerykańska firma dotrzymuje słowa i prezentuje kolejne warianty naręcznych urządzeń. Dzisiaj do kolekcji dołącza aż siedem nowych modeli. Okazja jest dobra, bo trwają targi Baselworld 2016.
Wiadome było, że jeśli oferta się poszerzy to mowa będzie głównie o odmianach stylistycznych. Nie da się zrobić więcej, a przynajmniej byłoby to mało ekonomiczne. Fossil to firma sprzedająca zegarki i zwykle ma ich wiele w różnych opcjach, więc i te smart potrzebują odrębnych projektów i designu. Im większy wybór, tym większa różnorodność i większe zainteresowanie klientów. Wszystkie one mają być stylowe. Podejście pozostało to samo, czyli trzy główne rodzaje odmian: bransoletki, smart analogi i pełne smartwatche.
W przypadku pierwszej sekcji mowa m.in. o Fossil Q Motion, o których pisałem w zeszłym tygodniu. To modne bransoletki z czujnikami aktywności. Najprostsze z ubieralnych wynalazków, których celem jest monitorowanie ruchu, ale i dostarczanie notyfikacji przez wibracji i diody LED. Praktycznie nie ma tutaj co się rozpisywać. Już nie raz o takich gadżetach pisałem. Są po prostu ładne, eleganckie i mają być elementami ozdobnymi, wręcz smart biżuterią. Bransoletką towarzyszą inteligentne analogi, w których najistotniejszą różnicą jest fakt, że to klasyczne zegarki. Wewnątrz nowych z serii Q Grant znajdziemy też moduły z czujnikami, ale mają być naręcznymi czasomierzami w równie stylowym formacie.
Seria Smart Analog Movement pozwala połączyć zegarki ze smartfonami i przez Bluetooth przekazywać odczyty do telefonu. Dialery wskażą progres ruchu, automatycznie zaktualizują strefy czasowe przez Internet, czy wskażą spalone kalorie. Smart klasyki stają się coraz większą sekcją w świecie inteligentnych zegarków, choć są ultra minimalistyczne, co jednak ma swoich fanów i amatorów. Tutaj liczy się styl i wykończenie, a Fossil proponuje trzy wersje, w tym typowo damską (przypomina Moto 360 w odmianie dla kobiet).
Chyba najbardziej zauważalnymi w środowisku smart zegarków będą jednak wersje Q Wander i Q Marshal. Dwa kolejne na platformie Android Wear. Tutaj Fossil też za wiele musiał robić, gdyż zachowano okrągły ekran. Dopracowano koperty (są smuklejsze) i opcje pasków. Dostępne będą dwie wielkości, co na rynku smartwatchy zaczyna być normą. 44 i 46 mm urządzenia mają zwiększyć personalizację i dobór. Q Wander ma do dyspozycji o wiele więcej wykończeń i wymiennych pasków, natomiast Q Marshal przypomina bardziej wzmocnioną obudowę. Możliwości smartwatch są identyczne z poprzednikiem, czyli Q Founderem. To Android Wear z praktycznie większością jego funkcji (ale nie wszystkimi).
Jakie wnioski? Kontynuacja polityki, ale zwiększona oferta. To chyba wszystko. Głównym celem Fossila jest posiadanie bogatszej kolekcji smart urządzeń na nadgarstek. Warto dodać, że modele w opcji full smart nadal są wyceniane na 275$, czyli w bardzo atrakcyjnej cenie. Podejrzewam, że przy okazji kolejnej grupy smart modeli Fossila będzie można napisać dokładnie ten sam tekst – pokazanych zostanie seria kolejnych urządzeń w nowej stylistyce. Na Baselworld Fossil Group wspomniało nawet, że w kolejce są warianty Emporio Armani, Diesel, Kate Spade, Michael Kors, Misfit (wykupione przez Fossila pod koniec 2015 roku) i Skagen. Każdy z nich ma posiadać unikatowe aplikacje i detale. Tyle wiadomo. Na więcej trzeba poczekać.
źródło: Fossil