W styczniu w mojej firmie zamówiono Lumię 950 XL, a zachęciła do tego promocja z gratisową stacją dokującą dla rozszerzenia urządzenia o funkcje Continuum. Moduł miał dojść między 8-12 tygodni… Nadal czekamy i trudno przeprowadzić testy nowej usługi poszerzającej mobilny Windows o zewnętrzny ekran. Ktoś produkuje dopiero ten gadżet? No nic. Plama Microsoftu i tyle. Chciałem wam na blogu wrzucić test tego gadżetu, ale na razie czekam, czekam i czekam. BTW: telefon do MS nic nie daje. W odpowiedzi same pierdu-pierdu. Mam czekać. Generalnie bardzo chciałem poznać możliwości Continuum i wciąż liczę, że pobawię się projektem.

Continuum Remote

Problem z nim jest taki, że na razie uniwersalnych aplikacji na Windows 10 nie jest za dużo, a tylko takie mają format pełnoekranowy po zadokowaniu smartfona z Windows 10 Mobile. Co chwila nowe apki zyskują możliwości desktopowej wersji, ale proces ten jest dosyć powolny. Za kilkanaście miesięcy usługa może wyglądać już porządnie. Na razie niszczy ją brak odpowiedniej liczby kompatybilnych programów. Microsoft wpadł na pewien pomysł, by nieco powiększyć obecną funkcjonalność stacji dokującej. To opcja pulpitu zdalnego.

Pseudo-desktopowe środowisko (sorry, ale taka na razie prawda) zyska zatem choć trochę użyteczności. Remote Desktop ma umożliwić dostęp do innej jednostki komputera przez Internet. To popularne rozwiązanie nawet na smartfony i tablety, ale o wiele wygodniej będzie korzystać z tego z klawiaturą i myszką. Na kanale Microsoft Lumia w serwisie YouTube znaleźć można krótki materiał promocyjny, pokazujący zalety tego rozwiązania. Największy pożytek z tego jest taki, iż mamy kontrolę nad każdą aplikacją zainstalowaną na głównym PC, a nie tylko wybranymi. Continuum nie jest jeszcze perfekcyjne, choć samo podejście jest dla mnie świetne. Trochę nie w parze idzie synchronizacja programów, czyli najważniejszego elementu… Oby zmiany działy się szybciej. Mam wrażenie, że moja stacja dokująca dostosowuje się do tempa wdrażania całości.

źródło: Microsoft Store