Fitbit Blaze

Przy okazji pierwszego wpisu na temat trackera Fitbit Blaze, zauważyłem, że model ten to już prawie hybryda smartwatcha ze sportowym zegarkiem. Wciąż urządzenie z bardzo konkretnego segmentu naręcznych modeli, ale coraz lepiej wyposażone – zwłaszcza od strony funkcji inteligentnych i towarzyszących mu elementów stylistyki. Producenci zegarków zrozumieli, że ostra konkurencja na rynku wearable wymaga dostarczania szerszej personalizacji, czyli najczęściej pasków. Właśnie tym chciałbym się tutaj zająć. Jakie opcje zaoferuje w tej kwestii nowy Fitbit Blaze?

Ten Smart Fitness Watch – jak określa go sam producent – ma być sprzętem na trening, ale i gadżetem na co dzień. W związku z tym jego format musi brać pod uwagę cele sportowe, ale i użytkowe. Pasek ma tutaj spore znaczenie. Musi być wygodny w trakcie ruchu, ale i elegancki w normalnym użyciu. Innymi słowy: spełniać odmienne role w zależności od sytuacji. Nie da się tego zaoferować w postaci jednego paska, więc najlepiej ułatwić jego wymianę i zaoferować linię akcesoriów.

Fitbit Blaze bands

Fitbit przygotował łącznie siedem modeli. Można być pewnym, że z czasem propozycji będzie przybywać. Na początek asortyment składa się ze wariantów typowo sportowych (giętkich), skórzanych, ale i bransolety. Wszystkie one ze srebrną „kopertą”. Producent pozwala przed zakupem spersonalizować swój wyrób i dać możliwość dokupowania akcesoriów na różne okazje. Sportowe modele (nazywane klasycznymi) zaoferowano w kolorystyce czarnej, fioletowej lub niebieskiej, skórzane w czarnej, szarej i brązowej. Bransoleta jak zwykle srebrna. To najdroższa sztuka (premium). W sklepiku można wybrać trzy różne rozmiary pasków, natomiast bransoletka jest regulowana.

Oczywiście cennik zależy od wybranego wariantu. Pierwsza opcja to koszt 30 euro, skórzane paski wyceniono na 100 euro, natomiast bransoletę Link na 140 euro.

źródło: Fitbit