Może tytuł sformułowałem nieco krzywdząco dla FIFA, bo już w GoalLine wykorzystywane są inteligentne zegarki, ale miałem na myśli raczej aspekty sportowe, a nie monitoring przepisów. Od pewnego czasu fani piłki nożnej mogą zauważyć, że piłkarze trenują w specjalnych „stanikach” (usłyszałem to określenie na jednym video z zakulisowych ujęć polskiej reprezentacji przed meczem z Irlandią). Nawet zdradzono nieco do czego to służy. Sam byłem zawsze ciekawy. Myślałem, że może chodzi o odpowiednio postawę ciała, ale nie.

System Catapult (EPTS) w kamizelkach dla Concordii. Źródło: portel.pl Fot. W.Sadowski
System Catapult (EPTS) w kamizelkach dla Concordii. Źródło zdjęcia: portel.pl Fot. W.Sadowski

Chodzi o analizy ruchu przez moduły GPS, które w tych krótkich kamizeleczkach się umieszcza. Zespół trenerski może wtedy ogarnąć ruchy poszczególnych piłkarzy i zbadać ich poruszanie się po boisku. Nie jest to jednak najdokładniejszy sposób pomiarów, bo potrzebne jest użycie satelit. Dużo bardziej podobał mi się projekt Polar Team Pro. Chyba sama FIFA wie już, że jest sporo lepszych gadżetów, które mogą analizować wiele elementów w trakcie ruchu, a do tego wcale nie być oferowana w inwazyjnym formacie.

Właśnie pojawił się oficjalny dokument, w którym FIFA prosi producentów ubieralnych technologii, by przesyłały specyfikacje swoich produktów mogących usprawnić dyscyplinę tak, jak zrobił to system sprawdzania strzelonych goli. Najwyraźniej chodzi o wdrożenie nowego standardu wearable dla światowej piłki. Obecnie jest już sporo możliwości, więc możemy spodziewać się nowych statystyk z śledzenia poszczególnych piłkarzy w trakcie spotkania. Na ekranie zyskamy nowe informacje. Już teraz jest ich kilka. Wczoraj na przykład po meczu Realu Madryt z Levante pokazano średnie sprinty poszczególnych piłkarzy, co akurat nie ma zbyt istotnego znaczenia. Nie było to jednak mierzone z trackerów, a komputerowego softu na podstawie video.

Ubieralne gadżety w postaci Polar Team Pro.
Ubieralne gadżety w postaci Polar Team Pro.

 EPTS (to te systemy w „stanikach”) zostały zatwierdzone w tym roku przez IFAB (International Football Association Board), a pora na umożliwienie równomiernego rozwoju każdej drużyny/klubu. Dane z czujników mogą dać sporo nowych informacji dla trenerów. W treningu można na takie element sobie pozwolić. W meczach chodzi o bezpieczeństwo, a FIFA musi zadbać o standard pozwalający na jego wykorzystanie również w trakcie spotkań. Podejrzewam, że w przyszłości możemy też osiągnąć widok z pierwszej perspektywy, co było już testowane w koszykówce i jest stosowane u sędziów (np. w Pucharze w Rugby, gdzie widać i słychać dyskusje zawodników z sędziami).

Co da taki system? Może mieć korzystne efekty dla widzów, ale o wiele więcej zyskają trenerzy i sztaby medyczne. Można śledzić wydolność piłkarza, jego potrzeby w przyjmowaniu kalorii, ale i przeliczanie tego na wypoczynek lub nawet urazy (np. w kwestii przeciążeń mięśni). Jeśli gracie w symulatory piłki nożnej, m.in. te od EA Sports (FIFA), to niektóre statystyki widać w menu przy zarządzaniu drużyną. Coś takiego mogłoby się pojawić teraz na ekranie TV lub tabletach zespołów trenerskich. Wcale się nie rozmarzyłem. Takie możliwości spokojnie są już do wprowadzenia.

źródło: FIFA via engadget.com