Kinsa to firma od inteligentnych termometrów. Ich pierwszy projekt przedstawiałem na blogu już w 2013 roku. Czas na kolejną kampanię na Indiegogo i nowy model. Smart Ear Thermometer to wariant równie (jak nie bardziej) mądry, tj. potrafiący sparować się ze smartfonem i wykorzystać możliwości aplikacji oraz odpowiednich algorytmów do pomocy w dbaniu o zdrowie. Nadal jest to głównie termometr, ale zbierający odczyty głównie z ucha. Kiedyś mierząc temperaturę wiedzieliśmy tylko o cieple ciała i mogliśmy się jedynie domyślać naszego stanu. Kończyło się to wizytami u lekarza.

Kinsa Ear Thermometer

Smart Ear Thermometer przez regularność odczytów i zbieranie ich w apce, będzie mógł wyczytać z pomiarów o wiele więcej. Nie będziemy mogli zastąpić tym lekarza i jego diagnozy, ale zyskamy sporo czasu i konkretnych podpowiedzi oraz wskazówek. Szczerze mówiąc, to odpowiednio wcześniej robione analizy mogą być chyba nawet przydatniejsze niż spóźniona wizyta u specjalisty po fakcie. Termometr Kinsa łączy się z większością dzisiejszych smartfonów posiadających łączność Bluetooth 4.0, więc w zasadzie narzędzie możemy mięc stale przy sobie. Sam gadżet jest niewielki i ma nawet swój własny wyświetlacz.

Poprzednik wtykało się do portu audio. Tym razem mamy całkowicie bezprzewodowy model, choć nieco większy. Wszystkie pomiary możemy gromadzić w bazie aplikacji, a to pozwala na budowanie historii odczytów. Dzięki temu nawet lekarz zerkając w nasze wyniki może podjąć właściwszą diagnozę. Aplikacja ma jednak posiadać wsparcie bez potrzeby angażowania do tego specjalisty. Tryb Guidence ma badać symptomy i podpowiadać co robić w danym momencie. To raczej podstawowe wskazówki, ale mogące złagodzić skutki i prowadzić do szybszego powrotu do zdrowia.
Kinsa Smart

Kinsa

Autorzy obiecują, że zwłaszcza mamy będą mogły ulżyć swoim dzieciom. Opcja wsparcia i pomocy ma być dostępna także dla poprzedniego modelu – Smart Stick Thermometers. Douszny wariant ma mierzyć temperaturę w przeciągu sekundy. Proces jest szybki i bezbolesny. Nowy gadżet jest kierowany raczej dla maluszków, natomiast starszy to już miernik stosowany wobec starszych dzieciaków i dorosłych. Oba jednak można spokojnie używać w każdym wieku. Kinsa chce jeszcze osiągnąć jeden cel. Zbierając dane w modelu crowd-sourcingowym można będzie analizować rozprzestrzenianie się chorób lokalnie (np. między szkołami/przedszkolami w okolicy). W ten sposób rodzice będą w stanie podejmować odpowiednie kroki widząc sytuację w najbliższym sąsiedztwie. Łatwiej będzie ocenić czy mamy do czynienia z typowym przeziębieniem czy wirusem przyniesionym ze szkoły.

Kinsa Smart Ear Thermometer można zamawiać na Indiegogo. Cena finalna ma wynieść 60$.

źródło: Indiegogo