Pebble

Przy każdej nowej premierze okrągłego smartwatcha zauważałem, że Pebble dużo traci – właśnie na braku takiego formatu zegarka. Okrągłe modele są zbyt pożądane przez klientów, aby taka marka jak Pebble nie zastanawiała się nad wydaniem dodatkowego wariantu z kolorowym, okrągłym e-tuszem. Wczoraj zauważyłem, że poprzedni klienci mogą czuć się zawiedzeni tak szybką premierą kolejnego urządzenia (tzn. ci, którzy marzyli o okrągłym gadżecie), ale okazuje się, że na premierę jeszcze poczekamy. Europa do początku 2016 roku. Nowi użytkownicy mogą wybierać – kwadratowy, czy okrągły?

Oto jest pytanie. Najprostsza odpowiedź zabrzmi: ten, który ci się bardziej podoba. Podobno klienci najpierw oceniają smartwatche wzrokowo (patrząc jak na elektroniczną ozdobę), a dopiero potem patrzą na funkcje, ale warto jednak porównać oba gadżety między sobą. Może ułatwią one zakup lub rozwieją wątpliwości. Postaram się porównać oba i zwrócić uwagę na istotne elementy, mogące wpłynąć na wybór sprzęciku. Zwłaszcza, że okrągły wyświetlacz to nie jedyna z różnic. Teraz Pebble ma w ofercie trzy kolorowe modele: Pebble Time, Pebble Time Steel oraz Pebble Time Round.

Najsmuklejszy z Pebble'i, ale i najkrócej działający (2 dni).
Najsmuklejszy z Pebble’i, ale i najkrócej działający (2 dni).

Design

Wearable to już nie zwykłe gadżeciki dla geeków. Od pewnego czasu liczy się styl. Żaden szanujący się producent nie odważy się już dziś nie zadbać o ten element. Również Pebble od poprzedniej generacji dostarcza swój model w opcji Steel, czyli bardziej eleganckiej. Tak samo było przy wariantach Time, a teraz i Time Round. Pewnie nie chciano zbyt długiej nazwy (Pebble Time Round Steel…), więc postanowiono, że Round będzie już oferowany w szeroko personalizowanej ofercie. Oznacza to, że każdy z najnowszej generacji e-papierowych zegareczków będzie dostępny w tańszych, ale i droższych opcjach i szerokiej gamie kolorów i modelach materiałowych (pasków).

Nie sam kształt tarczy odróżnia Pebble Time od Time Round. Również smukłość koperty jest inna. Kwadratowy Time ma 9.5 mm, a Time Steel nawet 10.5 mm, natomiast Time Round odchodzono i to znacznie. Okrągły gadżecik ma tylko 7.5 mm i jest podobno najsmuklejszym ze smartwatchy na rynku. Przyznacie, że prezentuje się z profilu bardzo efektownie. Wspomniałem już, że jakość obudowy zależy od modelu kwadratowej wersji. Zwykły Time jest plastikowy, a Steel w opcji stali nierdzewnej. Time Round jest sprzedawany od razu w oby tych kopertach. Oprócz tańszych plastikowych, są jeszcze trzy wyglądające bardziej premium. Czarna, srebrna oraz w wersji rose gold. Wszystkie metaliczne. Łącznie pięć modeli.

Pebble smukłość

Pebble Time Round jako pierwszy ma opcje doboru szerokości pasków.
Pebble Time Round jako pierwszy ma opcje doboru szerokości pasków.

Wszystkie urządzenia można personalizować dopierając odpowiednie paski. Są modele bardziej sportowe (giętkie), ale i skórzane i w bransolecie. Pebble Time Round wyróżnia się jeszcze dwoma szerokościami pasków. Są 14 mm i 22 mm, co oznacza, że będzie łatwiej dobrać wariant pod mniejszą rękę. Zapewne chodzi o damski nadgarstek. Taką strategię obrało Apple, a za nim wielu innych producentów (m.in. Motorola, Samsung, czy Asus). To jedna z istotniejszych informacji, które warto uwzględnić przy zakupie. Paniom będzie ciekawiej dobrać urządzenie, a wiadomo, że właśnie im zależy na tym najbardziej.

O ekraniku warto napisać głównie to, że jest kolorowy, a w segmencie e-tuszowych paneli jest to unikatowa funkcja. Pebble drugiej generacji w każdej wersji Time ma te same właściwości, a różnić będzie się wyłącznie kształtem, czyli formatem kwadratowym lub okrągłym. Oczywiście forma ma wpływ na interfejs i działanie aplikacji, co za tym idzie, także wyświetlanie tarczy, ale technologia jest ta sama. Bardzo czytelny w ostrym świetle, energooszczędny i efektowny. Warto dodać, że samych kolorów nie jest może dużo, tzn. ich odcieni, ale wszystkie najważniejsze znajdziemy, a silnie kontrastując, będą świetnie pokazywać barwy.

Pięć stylów. Szeroka oferta pasków, ale technologia wyświetlacza ta sama.
Pięć stylów. Szeroka oferta pasków, ale technologia wyświetlacza ta sama.

Żywotność urządzenia

Pebble zawsze charakteryzowało się żywotną bateryjką. E-tusz jest oszczędny dla akumulatorków, a w kwestiach niewielkich gadżetów ma to bardzo ważne znaczenie. Nie inaczej jest w przypadku kolorowych modeli. Barwy niczego nie zmieniły. Nadal mamy o wiele dłużej działający sprzęt niż konkurencja. Długość działania zależy jednak od smukłości Pebble’a, a każdy z trzech modeli się różni, co wyżej już wspomniałem. Najgrubszy jest Time Steel i wytrzymuje 10 dni, Time nieco węższy i działa przez tydzień. Najsmuklejszy okrągły Round będzie śmigał „zaledwie” przez dwa dni, ale uważam to za dobry kompromis kosztem wyglądu. Ładowanie raz na dwa dni nie będzie problemem.

Pebble zachwala jeszcze jedną zaletę nowej baterii w okrągłym modelu Time Round. W 15 minut mamy naładować sprzęcik na cały dzień! To w pełni rekompensuje straty kolejnych dni. Wszystkie trzy gadżety ładowane są tak samo, czyli przez magnetyczne złącze i port USB na drugim końcu.

Okrągły gadżet ma lepiej zainteresować także damską część użytkowników.
Okrągły gadżet ma lepiej zainteresować także damską część użytkowników.

System operacyjny jest ten sam. Nic w tym dziwnego. To fajnie, że da się zrobić interfejs, który jest przystosowany do obu formatów wyświetlacza (jak Android Wear). Pokazuje to, że i Apple Watch mógłby liczyć również na okrągły ekranik (liczę, że kiedyś tak będzie). Pebble Time, Time Steel i Time Round skorzystają z takiej samej „linii czasu”, czyli UI Timeline, który prezentuje wszelkie powiadomienia jak na wallu portalu społecznościowego. Różnica jest jedynie w kształcie wyświetlacza. Pod tym względem nie powinniśmy odczuć różnicy w obsłudze. Nawet boczne przyciski są w tej samej formie.

Dopiero instalacja aplikacji może mieć znaczenie. To oznacza, że przynajmniej na początku programików w sklepiku Pebble będzie mniej. Developerzy będą musieli je dostosować do okrągłego panelu, ale podejrzewam, że każdemu z nich będzie zależało na szybkiej adaptacji to Time Round. Nie obawiałbym się o kompatybilność. Potrzeba jednak czasu. Zwróciłbym uwagę jeszcze na tarcze. Okrągły wyświetlacz również będzie oferował instalację tarczy, a w tej wersji będą prezentować się jeszcze lepiej! Time Round bardziej przypomina tradycyjny zegarek i analogowe tarcze będą pewnie chętniej wgrywane na Pebble. Na szczęście materiały promocyjne pokazują, że tych bardziej oryginalnych też nie zabraknie.

pebble time oferta

Pod względem funkcji raczej nie znajdziemy różnic. Wszystko takie samo. Kompatybilność z platformami iOS oraz Android, możliwości instalacji aplikacji, powiadomienia w Timeline, notyfikacje ze sparowanego smartfona, czy odczyt wiadomości. Jest też motorek wibracyjny, mikrofonik (np. do odpowiadania na maila w Gmail – w odpowiednim języku). Różnica będzie przy wodoszczelności. Pebble Time i Time Steel można zanurzyć nawet do 30 metrów (lepiej jednak nie zamaczać skórki w paskach przy modelu Steel). Time Round wytrzyma jedynie zachlapania, więc raczej się w nim nie umyjemy, a tym bardziej nie wejdziemy na basen.

Cennik

Wszystkie modele można zaliczyć do przystępnych cenowo, ale nie najtańszych. Za Pebble Time zapłacimy 1999$. Modele Pebble Time Steel i Pebble Time Round są droższe i kosztują 249$. Powodem jest oczywiście wykończenie. Paski też będą różnicować koszt. Są modele tańsze i droższe. Zdarzy się, że zapłacimy nawet 299$. W sprzedaży są jeszcze pierwsze modele Pebble i Pebble Stell (tj. czarno-białe gadżety), ale one nie brały udziału w porównaniu, więc nie chcę o nich tutaj pisać.

źródło grafik: Pebble.com