graava clip

Jak tworzą się wspomnienia? Mózg reaguje na pewne elementy inaczej i łatwiej jest mu zapamiętać te najciekawsze. Nie wszystko pozostaje w naszej pamięci. Wyłącznie te obrazy i zapiski, którym towarzyszą jakieś emocje. To najważniejsze elementy, które zostają ostatnio przenoszone na rynek kamerek. Pisałem już o kilku opcjach tagowania filmików na podstawie współpracy z ubieralnymi gadżetami śledzącymi pracę naszego serca, bo w ten sposób możemy sprawdzić fragmenty video, które faktycznie prezentują najciekawsze treści. Mniej więcej tą samą metodę zobaczymy w kamerce Graava.

To inteligentna kamerka akcji, która sama wybierze najciekawsze nagrania właśnie na podstawie naszych emocji: rytmu serca, reakcji dźwiękowych, czyli odgłosów zaskoczenia. Koniec z nudnymi filmikami? Projekt przygotowano tak, by automatycznie kwalifikował części zapisu do wartych zachowania. To nieco inny rodzaj nagrywania, co warto wziąć pod uwagę. Do przetwarzania brane są pod uwagę: ruch w kadrze, dźwięki z mikrofonu, zapis akcelerometru, GPS, no i czujniki pracy serca (tutaj we współpracy ze smartwatchem).

graava and iPhone6

graava bar mount2

Jeśli coś naprawdę ekscytującego wydarzy się w naszym kadrze, to zostanie to uwiecznione (oczywiście trzeba tutaj brać pod uwagę, że to kamerka kierunkowa, a nie sferyczna – ta miałaby tutaj jeszcze ciekawsze zastosowanie). Innymi słowy: jeśli serducho zabije nam mocniej lub oprogramowanie wykryje odgłosy zaskoczenia/śmiechu, czy innego podwyższonego tonu, uzna to za ciekawe i zapisze. Resztę filmu raczej przepadnie, gdyż zostanie uznana za nudny, nic nie znaczący zapis. Podobnie z ruchem. Zwykle kamerki akcji wykorzystujemy w trakcie nagrań dynamicznych, czyli naszego ruchu. Graava uruchomi tryb nagrywania, gdy wykryje, że akcelerometr odczuwa aktywność.

Na szczęście system reaguje też na komendy głosowe, by manualnie poprosić kamerkę o nagranie fragmentu. Możemy przecież przewidywać, że gadżet nie wszystko kwalifikuje jako warte zapisu. Kamerka ma niezłe i wystarczające parametry. Jest niewielka i można ją zamontować na kasku, kierownicy i wielu innych, typowych miejscach dla kamerek akcji. Nagrywa w jakości 1080p w 30 fps lub 720p w 60 fps. Ma 8-megapikseli, Wi-Fi, Bluetooth oraz slot na karty microSD. Oczywiście także odpowiedni certyfikat wodoszczelności (IP67). Jest też szansa na zapis typu time-lapse w 4K, a obiektywik ma 130-stopniowe pole widzenia.

graava adhesive mount

10927165_390125317863460_4286192417930147743_o

W zestawie jest też aplikacja mobilna, której żadna dzisiejsza kamerka akcji nie może nie posiadać. Generalnie system ma odciążyć nas od edycji i wybierania najciekawszych fragmentów, ale musimy wziąć pod uwagę, że zapis naszych najlepszych chwil oddajemy w ręce algormtymów i inteligentnego przetwarzania. Wracając do domu mamy tylko oglądać wycięte elementy. Naszym zadaniem ma być tylko pamiętanie o ładowaniu sprzętu. Wszystko jest przetwarzane na serwerach i dopiero w chwili zakończenia prześle nam na smartfon powiadomienie, że możemy obejrzeć fajny skrót z najlepszymi momentami.

Producent umożliwi nawet powiązanie dwóch kamerek Graava, by nagrywać akcję z różnych kątów/ujęć. Niestety to kosztuje dodatkową subskrypcję. Kamerka nagrywa przez ok. 3 godziny (na tyle starcza jedno ładowanie). W opcji stacjonarnego zapisu nie ma ograniczeń. Aplikacje mobilne przygotowano dla iOS, Androida, ale i Apple Watcha oraz Android Wear. Sprzęcik ma być gotowy na luty 2016 roku i kosztować 399$. W przedsprzedaży tylko 249$. Pomysł na nietypową kamerkę fajny, ale nie sądzę, by gwarantował najlepsze momenty zapisu. Jest jednak szansa, że chociaż przegląd dłuższego zapisu będzie ciekawszy (bez przewijania!). Te najlepsze 5 minut można potem łatwo publikować na popularnych serwisach społecznościowych. Graava to nie tylko kamerka akcji, ale opcja nagrywania jazdy z wnętrza, czy ochrony domu.

źródło: Graava via ubergizmo.com