fossil android wear

Jestem trochę zawiedziony prezentacją Fossil. Na IDF marka znana z klasycznych zegarków pokazała swój smartwatch. Pierwszy ujawniony przez markę na co dzień zajmująca się modelami tradycyjnymi. Wszyscy oczekiwali modelu inteligentnego zegarka od producenta klasyków, a tutaj mamy niemal kopię Moto 360… Spodziewałem się więcej i nadal wyczekuje prezentacji konkurenta, czyli Tag Heuer – może będzie coś ciekawszego. Kiedyś napisałem artykuł o przespaniu odpowiedniego momentu na dostosowanie się do rynku smart zegarków przez tradycyjnych wytwórców, a kiedy już to następuje, to widzimy po prostu kopie znanych rozwiązań – przynajmniej wizualnie.

Fossil obiecywał już na początku roku, że smartwatch pokaże. W technologiach ubieralnych współpracują z Intelem i właśnie to partnerstwo pomogło w przygotowaniu innych akcesoriów i urządzeń ze świata wearable. W San Francisco Fossil zademonstrował urządzenie z systemem Android Wear. Ma okrągły ekranik i denerwujące ucięcie wyświetlacz na dole. To samo, które widzieliśmy w Motoroli Moto 360. Od strony wizualnej też nie ma zaskoczeń. Nie mówię, że jest źle. Jest normalnie. Elegancka, srebrna koperta i wymienne, stylowe paski. Być może to wystarczy. Nadal nie jest za późno w segmencie smartwatchy.

fossil intel

Na pokazie nie chwalono się zbytnio specyfikacjami. Dwa pozostałe gadżety to modele, które porównałbym do Withings Activité, czyli tradcyjny cyferblat z czujnikami pod mechanizmem, natomiast drugi przypomina z kolei bransoletkowy Huawei Talkband B2, tj. model podłużny w kształcie. Firma pokazała zatem trio urządzeń. Możemy spodziewać się odpowiednich wykończeń (zarówno złotej koperty, jak i skórzanych pasków i metalicznych bransolet). Na razie niewiele widać na obrazkach. Pokaz na IDF był pierwszym dla Fossil, więc stąd niewielkie ilości materiałów. Sprzęt ma wejśc do oferty pod koniec roku.

źródło: engadget.com