Zrobiłem już zestawienie sportowych trackerów śledzących aktywność pod wodą, a teraz zebrałem informacje na temat najlepszych rozwiązań na siłownię. Większość naręcznych gadżetów skupia się na ogólnych analizach ruchu, jednak część urządzeń postanowiła zaproponować odpowiednie funkcje podczas ćwiczeń na siłowni. Tam czas spędzany jest nieco inaczej: ćwiczymy siłę z wykorzystaniem różnych maszyn. I dla takiego trybu zaprojektowano kilka modeli z odpowiednim wsparciem i pomiarami. Niemal każdy z nich przystosowany jest do zliczania powtórzeń oraz pod specyficzne rodzaje ćwiczeń w miejscu.

Niezależnie od tego czy poważnie podchodzimy do treningów, czy chodzimy na siłkę raczej dla podtrzymania ruchliwości, warto zebrać z takich sesji jakieś dane. Większość tradycyjnych gadżetów nie sprawdzi się w trakcie bardziej statycznych ćwiczeń. Wybrana przeze mnie grupa modeli ma jednak odpowiednie sensory, aby zebrać odczyty na temat bardziej „statycznych” ćwiczeń (także na rowerze, czy bieżni stacjonarnej).

runbeacon

Run Beacon

Zacznę od wspomnianej bieżni stacjonarnej. Na takiej taśmie też można zebrać dane z treningu biegowego i uzupełniać zapisy z ruchu na zewnątrz. Do tego zaprojektowano Run Beacon, czyli specjalny wynalazek do ułożenia na bieżni i mierzący niemal wszystkie te metryki, które potrzebujemy w trakcie biegu: tempo, dystans, prędkość, czy spalone kalorie. Sporo bieżni ma możliwość regulacji wzniesienia i te aspekty też są brane pod uwagę. Dane zbierane podczas treningu można połączyć z wieloma znanymi aplikacjami typu MapMyRun, FitBit, Strava, czy MyFitnessPal. Do tej pory traciliśmy możliwość kontynuacji zapisu danych z biegu, a informacje były tracone, gdy biegaliśmy na siłowni. Dla osób, które chcą monitorować każdy swój ruch, Run Beacon będzie pomocny. Projekt jest jeszcze dopracowywany, a jakiś czas temu brał udział w zbiórce funduszy na Kickstarterze.

atlas wearable

 Atlas

Jako kolejny przykład dałem model Atlas, bo to był chyba jeden z pierwszych, o których napisałem na blogu – oczywiście pierwszym o specjalnych możliwościach dla amatorów siłowni. Ubieralny sprzęcik wyczuwa ruch w trzech osiach i potrafi rozpoznawać ruch, a konkretnie poszczególne ćwiczenia. W ten sposób zapisuje dane na temat powtórzeń i różnych rodzajów treningu. Informacje można potem przejrzeć w statystykach, ale najważniejsza jest ich kontrola w czasie rzeczywistym. „Trener” na nadgarstku będzie podpowiadał i pilnował naszych sesji, interwałów i częstotliwości. Wszystko po to, aby nie przeciążać mięśni, ale i stosować odpowiednie powtórzenia. Atlas rozpoznaje czy robimy pompki, siłujemy się z jakąś maszyną, czy ćwiczymy „bicka”. Urządzonko uczy się nawet naszych ćwiczeń, więc nie jest ograniczony do bazy i algorytmów wprowadzonych do systemu. Możemy zabrać go również na basen, gdyż jest wodoodporny. Tutaj też będzie potrafił zaoferować odczyty dla powtórzeń. Warto na końcu dodać, że Atlas analizuje również pracę naszego serca, więc aplikacje z sugestiami na temat optymalizacji treningu biorą pod uwagę także wydolność naszego serca. Myślę, że i podczas aktywności na powietrzu znajdziemy sporo funkcji.

gymwatch

GymWatch

Ten ubieralny model skoncentrował się głównie na sile. GymWatch zaprojektowano specjalnie dla atletów skupiających się na treningu siłowym. Pod lupę brana jest praca poszczególnych partii mięśni, więc odczyty dają nam dane na temat pracy mięśni. Mierzone są elementy związane z powtórzeniami, a w analizie uwzględniane są informacje na temat większości treningów, gdzie katujemy się powtórzeniami siłowymi. Kalkulacje przewidują pomiary szybkości, częstotliwości i kilku innych parametrów. Wszystko oczywiście w czasie rzeczywistym. Na ich podstawie dostarczane są wskazówki na temat błędów technicznych oraz postury dla danych ćwiczeń. Oczywiście na smartfonie znajdziemy pełne archiwum i statystyki, a wszystkiemu towarzyszą odczyty spalonych kalorii. Projekt współpracuje ze standardami ANT+, które znajdziemy w wielu maszynach na siłce. Takie zastępstwo wirtualnego trenera jest często dokładniejsze od tego prawdziwego, gdyż daje nam bardzo dokładne dane na temat intensywności, wydolności i naszych możliwości. Będziemy wtedy w stanie optymalizować trening, utrzymywać formę i ćwiczyć z dostosowaniem organizmu do indywidualnego zapotrzebowania.

vimofit app

VimoFit – aplikacja na Android Wear i Apple Watch

Pośród propozycji analiz ubieralnych technologii na siłownie znalazłem też miejsce dla „zwykłych” smartwatchy z systemem Android Wear i Apple Watcha. Zegarki te mają w sobie odpowiednie czujniki, które można wykorzystać na treningu. Nie są tak dokładne jak u rywali w tym zestawieniu, ale w niedrogi sposób mogą nam posłużyć do monitorowania ćwiczeń. Są proste i standardowe, jednak umożliwiające zapisy poszczególnych powtórzeń, m.in: pompek, skłonów, brzuszków, dźwigania sztangi i kilku innych. Na nadgarstkowym wyświetlaczu wskazują powtórzenia, pokazują pracę serca i czas trwania sesji. Nie jest to może bardzo zaawansowane rozwiązanie, ale możemy je wykorzystać w niedrogi sposób. Jeśli posiadacie inteligentny zegarek, to aplikację VimoFit można wgrać na swój gadżet i zacząć stosować w domu lub na siłowni jako wygodny dodatek. Developer nazywa swoją apkę wirtualnym trenerem na rękę.

MOTi

MOTi

Gadżetowi MOTi bliżej do bransoletek fitness, ale nie tych standardowych, a bardziej dokładnych. Model łączy podstawowe pomiary sportowe, czyli dostarcza podobnych rozwiązań co większość konkurencji, ale oferując o wiele więcej funkcji. Pośród nich znajdą się te do analizy treningów na siłowni. Urządzenie możemy założyć na rękę, ramię lub nogę/kostkę, co zwiększy dokładność pomiarów w zależności od ćwiczenia poszczególnych partii ciała. Oprogramowania pozwala na pomiarach mięśni, powtórzeń, siły oraz intensywności treningów. Pompki, podciągnięcia, czy siłówka – to niektóre z ruchów, które zapiszemy w bazie danych. Stworzymy zestawienia służące do lepszego układania treningu, dostosowując do naszych możliwości. Będziemy mieć wgląd w poszczególne sesji i całość zapisu. Monitorowany progres ma być przekształcany w sugestie od trenera wprost ze smartfonowej aplikacji. Szkoda, że nie zobaczymy danych na naręcznym ekranie, którego po prostu brakuje. Odczyty trzeba będzie śledzić na wyświetlaczu telefonu.

ResisTrack-app

ResisTrack

Jako kolejny gadżet zaproponuje ResisTrack, czyli specjalny model do zamontowania na urządzenia znajdujące się w siłowni. Urządzenie to różni się od pozostałych tym, że nie ubieramy go na siebie i nie analizujemy ruchu lub powtórzeń bezpośrednio na sobie, a z maszyn, na których ćwiczymy. To rodzaj inteligentnego siłomierza, zbierającego dane i wysyłające odczyty do naszego smartfona lub tabletu. Ten możemy sobie postawić gdzieś obok i obserwować zapisy. Monitorowane są powtórzenia, siła, częstotliwość, ale i technika pracy. ResisTrack jest w stanie zbadać symetrię ruchów, czyli synchronizację pracy obu rąk. Wynalazek skupia się na pracy mięśni rąk, ale i każdego sprzętu, w którym można wykorzystać zawieszane ciężarki, tj. obciążenie do treningu siłowego. Wszystkie analizy są przesyłane bezprzewodowo do naszego mobilnego urządzenia i tam możemy analizować progres, badać anomalie, ustawiać cele i obserwować osiągnięcia.

athos app

Athos

Athos wyróżnia się pośród pozostałych produktów tym, że zaoferowany jest w kompleksowej formie, czyli stroju sportowego naszpikowanego odpowiednimi sensorami. Jako pierwsze zauważymy, że jest to być może najwygodniejsza z propozycji. Ma bardzo szerokie zastosowanie z uwagi na uniwersalny charakter. Najważniejsze są odpowiednie algorytmy i przetwarzanie danych, a te udało się dostosować do analizy typowych ćwiczeń z siłowni. Biosygnały monitorują pracę mięśni i na ich podstawie możemy dostosować spersonalizowany trening. Odczyty zobaczymy w aplikacji mobilnej, gdzie znajdziemy funkcje couchingu i bardzo dokładne informacje na temat poszczególnych partii mięśni. Jest to model przenoszący razem z odczytami powtórzeń także elementy ruchu całego ciała, więc system potrafi rozpoznawać nasze treningi w bardzo dokładny sposób, dając podpowiedzi w czasie rzeczywistym. Myślę, że to jedna z najdokładniejszych form z tego zestawienia. Mierzy każdy nasz ruch, oddech, pracę serca, a także wysiłku mięśni. Razem tworzą jedno z najlepszych odwzorowań.

beast

Beast

Beast przygotowano w formie modułu z czujnikami, a ten można ubrać, ale i umieścić bezpośrednio na sztandze. W ten sposób możemy mierzyć dane wprost z nadgarstka albo z akcesoriów na siłowni. Producent przygotował specjalne mocowania. Są elementy na rękę, są i specjalne szelki (dla wygody). Gadżet ma analizować te same pomiary co większość powyższych modeli, a na podstawie danych dawać sugestie zmian, poprawy techniki i dbanie o optymalny trening. Tutaj znów mamy do czynienia z funkcjami wirtualnego trenera. Czujniki mają dokładność pomiarów do 50 razy na sekundę, więc powinny obrazować nasz trening dosyć dokładnie. W komplecie można nabyć specjalne mocowania na tablet lub smartfon, aby wszystkie odczyty w czasie rzeczywistym śledzić na ekranie mobilnego urządzenia. Zbierane dane można porównywać do statystyk innych użytkowników lub osób o podobnym profilu do naszego. Dzięki bardzo konkretnym informacjom można dobrać optymalny program treningowy, uniknąć przeciążeń i kontuzji, a także personalizować ćwiczenia pod konkretne partie mięśni. Developer przygotował też tzw. dashboard dla trenera na siłowni, co pozwoli mu oglądać dane swoich podopiecznych na jednym ekranie. To świetna opcja do obserwacji sportowców na odległość. Zdalna baza da kontrolę coachowi, by sprawdzać postępy zawodników.

PushBand

PushBand

PushBand jest kolejną propozycją o bardzo podobnych możliwościach jakie już opisałem w powyższych przykładach. Mierzy sporo parametrów. Bada siłę, analizuje szybkość, naszą moc, wydajność poszczególnych partii mięśni, a nawet hipertofię (pojęcie znane bardziej w kulturystyce). W komplecie jest aplikacja mobilna, która umożliwia budowanie programu treningowego, ustalanie celów do osiągnięcia. Trening dostosowujemy do własnych możliwości na podstawie odczytów, więc możemy go optymalizować (nie męczyć i nie przeciążać mięśni zbyt mocno, a odpowiednio rozkładać siły). Oczywiście nie zabraknie wirtualnego trenera, mającego podpowiadać i pilnować naszych ćwiczeń. Dbamy o ilość powtórzeń, ale także ich jakość. PushBand mocujemy na ręce.

Skulptaim

Skulpt Aim

Skulpt Aim to jeszcze inny sprzęt, ale wpasowujący się zestawienie urządzeń dla amatorów treningu siłowego. Gadżet ten jest profesjonalnym miernikiem masy ciała, jaki znamy z siłowni. Nie jest on jednak zaawansowaną wagą, która pokazuje nam odczyty na temat umięśnienia, tkanki tłuszczowej i innych parametrów profilu, a mobilnym sprzętem do podobnych odczytów w wersji punktowej. Wystarczy przyłożyć na moment do interesującego nas miejsca na ciele, by zbadać zawartość tkanek. Ma to być czytnik służący monitoringowi organizmu i konkretnych partii mięśni. Dane zobaczymy na sparowanym bezprzewodowo smartfonie, dzięki czemu możemy lepiej dobierać program treningowy i śledzić progres zastosowanych już ćwiczeń. Mobilny program pokaże sylwetkę i wizualizacje konkretnych informacji na temat niemal całego ciała, więc sportowiec może dbać o sylwetkę bardzo dokładnie i profesjonalnie. Łącznie można ocenić aż 24 partie mięśni (te najważniejsze). Zastosowano w nim technologię Electrical Impedance Myography.

jabra sport coach

Jabra Sport Coach

Ten model jest nieco inny od konkurencji. Jabra Sport Coach to słuchawki dla aktywnych, w których zaproponowano usługi wirtualnego trenera dla 40 różnych ćwiczeń. Programy można dostosować wedle stopnia zaawansowania i trenować wraz ze wskazówkami głosu. Ćwiczenia można personalizować, a słuchawki oprócz podpowiedzi pozwolą słuchać ulubionych kawałków. Dźwięki dodajemy sobie po to, by nie zanudzić się w trakcie rutyny. Powtarzanie ruchów uprzyjamniają zwykle kawałki z naszej playlisty. Właśnie dlatego niektórzy producenci wbudowują sensory fitness w słuchawki. Jabra Sport Coach to alternatywna wersja dla Sport Pulse, które dodatkowo mają wbudowany czujnik pracy serca.

Ten drugi pozwala mierzyć zdolność płuc, czyli dostosowywać program pod swoje możliwości. Aplikacja mobilna na smartfon to alternatywa dla głosu w słuchawkach. Na ekranie przejrzymy odczyty. Pozwolą na dostosowywanie interwałów i innych parametrów. Sprzęcik można wykorzystać też do biegania. Zbierze informacje na temat przebytego dystansu, tempa, kroków, kadencji, no i spalonych kalorii. Oczywiście słuchawki są bezprzewodowo, więc i trening będzie bardziej komfortowy bez przewodów.