Ubieralne technologie ze sportem mają coraz więcej wspólnego. Mnóstwo gadżetów monitoruje już naszą aktywność, ale stale pojawia się coś nowego i nie przypominającego naręcznych smartbandów i innych bransoletek fitness. Trackery aktywności to dziś ogromny rynek i wciąż potencjał do zaproponowania czegoś nowego. Stryd z Kickstartera (tutaj obecnie pojawia się większość startupów) to kolejna z „zabawek” dla sportowców. Firma chwali się, że to pierwszy na świecie ubieralny wynalazek specjalnie dla biegaczy, mierzący wydajność przez analizę siły oraz intensywności wkładanej w trening.

Czy rzeczywiście pierwszy? Mam wrażenie, że na moim blogu temat bardzo zbliżonych gadżetów się już pojawił. Być może chodzi o formę czujników? Rozwiązaniem zajęli się amatorzy biegania i sam trener biegowy. Przygotowali coś, co ma nam pomóc podnieść osiągi przez stałe monitorowanie odpowiednich parametrów treningu. Mamy zmienić styl na lepszy, poprzez lepsze wykorzystywanie siły naszego ciała, bez przeciążania organizmu, czy jego większej eksploatacji. Innymi słowy: wydobyć z siebie maks możliwości. Wynikiem mają być lepsze dystanse przy tym samym wysiłku. To właśnie chcą osiągać wszyscy fani biegania.

Zacznijmy od umiejscowienia modułu. Zamiast instalować go na bucie lub nadgarstku, producent znalazł dla niego lepszą lokalizację, a przy tym bardziej dokładną w pomiarach. Zaczepiamy ją na spodenkach z tyłu (na plecach). Ma to być najlepiej wyważone masowo miejsce. Tak twierdzą autorzy i nie chcę się z nimi sprzeczać. Sensory mają zadbać o analizę kilku ważnych aspektów biegu. Są w stanie analizować ruch ciała w trójwymiarowej przestrzeni, a wraz z siłą nacisku każdego stawianego kroku, długości kontaktu z nawierzchnią i tempa, dostarczyć użytkownikowi wskazówki do poprawiania i optymalizowania wysiłku – bez większego obciążania ciała.

Sprzęcik przygotowali inżynierowie z Princeton wraz z profesjonalnymi biegaczami, którzy zresztą testowali Stryd. Dane z sensorów mogą trafiać na kompatybilne ze standardem ANT+ zegarki, ale i wprost do specjalnej aplikacji na smartfony z systemem iOS lub Android. W ten sposób można śledzić aktywność w czasie rzeczywistym lub stosować się do wskazówek zaraz po odczytach zebranych z świeżo odbytej sesji treningowej. Autorzy przygotowali raczej miernik dla zaawansowanych biegaczy, ale i amatorzy odnajdą w nim sporo korzyści.

źródło: Kickstarter