Jeszcze nie tak dawno pisałem o inteligentnej skakance – automatycznie zliczającej podskoki i gromadzącej te dane jako element monitoringu aktywności w specjalnie do tego przygotowanej aplikacji na smartfon. Nie minęło dużo czasu, a pojawił się dla niej godny konkurent. Niemal identyczny co do funkcjonalności – po prostu nowego rodzaju gadżet fitness, odróżniający się od setek bransoletek aktywności. Skakanka jest często używana w treningach sportowych, choć kojarzona z małymi dziewczynkami, którym służyła jako zabawka. Skacząc wpadamy w rytm, zachowujemy tempo ćwiczeń i odpowiednich partii mięśni, no i także spalamy kalorie. To ostatnie strasznie ostatnio działa na zmysły świeżych „sportsmenów”.

Aplikacje już od pewnego czasu nas motywują, ale powoli i tutaj robi się ciasno na rynku. Czy to apka, czy opaska na rękę – oba lekko już „przeżute”. Nadal są popularne i zapewne będą, ale pora na nowe gadżety. Jest ich wbrew pozorom całkiem sporo: np. czujniki w rękawicach do boksowania. Skakanka to kolejna z propozycji, a że w rączkach można zmieścić sporo modułów, to pojawiają się gotowe warianty w wersji „smart”. Smart Rope jest niemal kopią Sophii: sama zliczy podskoki, a algorytmy przetworzą aktywność na spalony tłuszczyk. Przy okazji będzie monitorować sesje treningowe i sugerować interwały na podstawie zbieranych danych. Wszystko po to, by ćwiczyło się łatwiej i przyjemniej.

Tylko tyle lub aż tyle – jak na skakankę. Aplikację przygotowano na smartfony z systemem iOS lub Android i to tam będziemy sobie wyznaczać cele lub śledzić progres i formę. Efektownym dodatkiem, a właściwie integralną częścią treningu ze skakanką, będzie wskaźnik podskoków. W konkurencyjnym projekcie liczba pokazywała się na micro ekraniku w jednej z rączek. Smart Rope bije na głowę to rozwiązanie. Skakankę wyposażono w 23 diody LED, które odpowiednio zsynchronizowane, będą pokazywać obraz przed ćwiczącym w trakcie machania „sznurkiem”. Efek animacji będzie prezentował liczby, więc nie trzeba liczyć w myślach. Bajer, ale fajny!

Diody wystarczą, by pokazać cztery cyfry obok siebie (to dużo podskoków!). Oprócz aplikacji na smartfony, pojawić ma się także wersja programu na smart watche. Pod koniec lutego projekt trafi na Kickstartera, gdzie będzie szukał wsparcia od internautów, umożliwiającym im też zakup gadżetu nieco taniej. Być może w kampanii crowdfundingowej pojawi się nieco więcej informacji na temat możliwości tegoż wynalazku, np. więcej o wyświetlaniu danych na diodach przed sportowcem. Tylko licznik? A może też krótkie wskazówki w postaci symboli?

źródło: tangramfactory.com