Smart watch to już chyba zbyt popularna forma gadżetów. Producent rozwiązania Neptune Duo przygotował coś odwrotnego do zestawu zegarek + smartfon. Tutaj jest odwrotnie – to naręczny wynalazek jest centrum (Neptune Hub), natomiast kieszonkowy ekran „Pocket” to wyłącznie rozszerzenie widoku. Działamy odwrotnie do tego do czego nas przyzwyczaja dzisiejszy segment wearable. Nie traktujemy ubieralnego sprzętu jako kompana telefonu, a stosujemy odwrotną technikę. Jeśli na zegarku nie wystarcza nam miejsca, wtedy wyciągamy wyświetlacz z kieszeni i podglądamy efekty na tabliczce z ekranem. Przyznaję, że osobiście o takim pomyśle kiedyś główkowałem.

Neptune Hub jest przy okazji formą inteligentnego zegarko-telefonu. Wewnątrz znajdziemy wszystkie rodzaje łączności, jaki znajdujemy we współczesnym smartfonie. Jest 3G/4G, Wi-Fi, GPS, Bluetooth, czy NFC, więc smartfon jakby zakładamy na rękę. Modele smart watchy z funkcjami telefonu są już na rynku znane. Możemy więc z nadgarstka zadzwonić, napisać smsa, ale i wykonać te zadania, z których dzisiejsze nowoczesne zegarki są znane, tj. śledzić statystyki fitness, czy przeglądać inne informacje (społecznościowe, maile itd.). Właśnie kiedy nie wystarcza nam  już i tak całkiem spory jak na zegarek dotykowy panel, wtedy właśnie do akcji wkracza wyświetlacz z kieszeni. Nie smartfon, a coś a’la mniejszy tablecik.

Podoba mi się zaleta noszenia na ręce całego hardware’u, którego raczej nie zgubimy tak łatwo jak telefonu. W końcu mamy go przepiętego do ręki. Gdyby towarzyszący mu dodatek w postaci ekraniku zniknął, nikt nie znajdzie na nim żadnych danych, bo te siedzą w zegarko-telefonie Neptune Hub. Mniejszy z zestawu to nie żaden słabiaczek, a mocarna machinka (przynajmniej porównując do dzisiejszych zegarków z własnym OS). Czterordzeniowy procesor, 1000 mAh akumulatorek i najnowszy Android 5.0 Lollipop na pokładzie. Wyświetlacz to 2.4-calowy panel (dla porównania Gear S od Samsunga ma 2 cale). Zmieszczono pod nim nawet 64 GB pamięci. Pocket Screen proponuje 5-calowy ekran w jakości 720p oraz parę aparatów: frontowe 2 mpx + 8 megapikseli na tyle. Android ma własny interfejs i można na nim oczywiście instalować aplikacje z Google Play. Co do dostępu bezpośredniego do sklepiku będę raczej sceptyczny, biorąc pod uwagę politykę Google związaną z instalacją Androida na zegarkach.

Warto podkreślić również sam design smart watcha. Jeśli będzie tak elegancki w swojej prostocie, jak wskazują na to promocyjne grafiki, to wróżę mu spore zainteresowanie. Zwłaszcza z uwagi na zakrzywiony ekran. Do kompletu radziłbym dołączyć jakiś wygodny zestaw słuchawkowy (dla wygody).

Neptune Pocket to przy okazji dodatkowe 2800 mAh wewnątrz tabliczki, która może być bankiem energii dla Huba. Ten „smartfon” to rodzaj myszki, klawiaturki i większego monitora dla noszonego mózgu (problem pisania na mini wyświetlaczu rozwiązany). Wykonamy na nim to, co zwykle robimy na smartfonie. Pocket nie jest wymagany jeśli chcemy wyjść gdzieś bez większego dodatku – wszystko co najważniejsze wykonamy z Huba. Wygląda i brzmi ciekawie, ale dopiero życie z takim kompletem zweryfikuje projekt Neptune Duo. Niektórzy nie są jeszcze gotowi na korzystanie ze smart watcha, a co dopiero przeniesienie smartfona na rękę! Na koniec najważniejsze: cena. Producent proponuje ok. 800 dolarów, ale już teraz można zamówić sobie taki gadżet za połowę tego. Plany zakładają na debiut pod koniec roku. EDIT: projekt po kilku tygodniach rozszerzono o wariant „tabletu”, dodatkowej klawiatury, dongle’a HDMI oraz bezprzewodowych słuchawek w zestawie Neptune Suite!

źródło: getneptune.com