W 2014 roku firma Sleep Number zaprezentował swoje inteligentne łóżka na targach CES. W tym roku, na tym samym wydarzeniu, pokazywane jest łóżko dla młodych ludzi – generalnie dla dzieciaków. Rynek coraz śmielej wkracza w modele wykorzystujące do współpracy smartfony, bo niemal każdy przedmiot może znaleźć jakąś korzyść z takiej kompatybilności. Część z nas będzie szukała dziury w całym i powie, że to opcje dorzucane na siłę. Coś w tym jest, ale jeśli producent zrobi to pomysłowo i faktycznie znajdzie łączące przedmiot elementy ze smartfonową aplikacją, to dlaczego klientom nie zaoferować takiej możliwości?

Czym w ogóle jest inteligentne łóżko? Pisałem o materacach tego producenta już w zeszłym roku. Cóż zatem można zaproponować w wariancie dla juniora? Przecież łóżko to łóżko. Powinniśmy wyspać się na każdym tak samo, czy to chodzi o osobę dorosłą czy dziecko (nie licząc rozmiarów). SleepIQ Kids odniesie się do tych elementów, które dzieci kojarzą z nocnym zasypianiem, ale dając im też opcje znane z modeli dla dorosłych. Chodzi m.in. o regulację wysokości oparcia – tutaj producent reklamuje to jako łóżko, które „rośnie” razem z naszym dzieckiem. Oczywiście samo malowanie mebelka jest odpowiednio dostosowane do potrzeb maluchów.

To co zwykle spotykamy przy zasypianiu małych dzieci to ich strach przed ciemnością. Tutaj wykorzystano wspomniane mobilne technologie w sposób bardzo oryginalny. Telefon posłuży jako skaner przed wyimaginowanymi „potworami” czającymi się pod łóżkiem (specjalny tryb skanujący w aplikacji – detekcja potworów), a podświetlenie od spodu uspokoi ich małe, ale pomysłowe główki. Owe oświetlenie ma też umilać sam proces zasypiania. W funkcji, które pozostały przeniesione z większych modeli, jest cała elektronika i czujniki badające jakość snu. Od zliczania czasu spania, aż po inne odczyty. Rodzice mogą nawet otrzymać powiadomienie na smartfon, że ich pociecha właśnie się obudziła. Już sama ocena wypoczynku dzieci będzie dla rodziców cennym źródłem informacji (łącznie z pracą serca, oddechem i ruchliwością podczas nocy).

Apka ma też posiadać system gwiazdkowych nagród za dobrze i spokojnie przespane noce i kładzeniem się o określonym czasie, co potem skutkuje nagrodami w postaci dodatkowych czytanek itp. Światełka i oparcie są do tego zdalnie sterowane przez opiekuna, więc ten może nimi zarządzać wprost ze swojego pokoju przez telefon. Jak widać, pomysłowe dodatki mogą mieć sens nawet w postaci powiązania łóżka ze smartfonem i jego aplikacją. Wraz ze stopniem zaawansowania mebla rośnie też i jego cena. SleepIQ Kids, tak jak reszta oferty, nie należy do najtańszych. Wyceniono je na 1000 dolarów. Jako fan Internetu Rzeczy oraz rynku smart home, liczę, że kiedyś takie łóżka będą bardziej zintegrowane z nowoczesnym, domowym wyposażeniem, reagując na siebie wzajemnie.

źródło: sleepnumber.com