projectPOLE

Smart odzież nadciąga i to widać wyraźnie po przybywających projektach. Ubieralne wynalazki w postaci gotowych strojów to głównie domena segmentu sport & fitness. To tutaj z inteligentnego wariantu można wyciągnąć znacznie więcej niż w przypadku ubioru codziennego. O takich wariantach piszę coraz częściej. Wystarczy się ubrać, poćwiczyć, a potem wszystkie odczyty obejrzeć na smartfonie. Oczywiście także z opcją podglądu pomiarów w czasie rzeczywistym. Jest wygodniej i w ogóle. Większość oferty to analiza biometryczna. Ostatnio dałem przykład konkurencyjnego modelu Heddoko, ale skupiającego się bardziej na biomechanice ciała. Najlepsza byłaby jednak hybryda obu pomysłów. To właśnie chce dostarczyć sportowcom ProjectPOLE.

Właśnie taki jest. Ma obie możliwości, więc zmapuje nasz ruch w przestrzeni, a wszystko połączy z odczytami organizmu. Skoro są już wersje i takie i takie, to dlaczego nie zrobić tego kompleksowo i ich ze sobą nie połączyć? Wszak pełniejszy obraz będzie ciekawszy, dokładniejszy oraz wartościowszy. ProjectPOLE idzie w kierunku propozycji wirtualnego trenera na podstawie pełnych odczytów. Sprawdzi naszą motorykę, ale i wydolność. Zdecydowanie najciekawsza ze wszystkich ostatnich ubieralnych propozycji. Jest to jeszcze prototyp zbierający fundusze na Indiegogo, ale na tyle ciekawy, że powinien poradzić sobie ze zbiórką pieniędzy na dalszy rozwój.

project-pole

Każdy strój sportowy z czujnikami można uznać za nową generację ubioru dla atletów. Już nie tylko liczy się rodzaj materiału (odpowiednio oddychający, utrzymujący ciepło, czy dobrze napinający mięśnie), ale i opcje odczytu danych z sensorów porozmieszczanych niemal na całym ciele. Trening w takiej koszulce lub spodenkach powinien przekazać nam o wiele więcej informacji niż dotychczas. Czujniki w ProjectPOLE potrafią obserwować rytm serca wraz z oddechem, temperaturę ciała, ale brakuje pomiaru mięśni (rywale takową opcję posiadają). Nie jest to zatem najpełniejsza propozycja, ale nadal ciekawa. Z czasem pewnie dodatków przybędzie.

W jaki sposób wykorzystać taki nowoczesny ubiór? Zacznijmy od analizy ciała. Tak jak w Heddoko, ma to być projekt służący do przenoszenia ruchu ciała do wersji 3D, gdzie model pokaże nam wizualizację, ale i przetworzy ruchy w celu konkretnych podpowiedzi – mają chronić nas przed kontuzjami, poprawiać technikę ćwiczeń (także joga), a także mierzyć możliwości organizmu. Tutaj wykorzystano popularną opcję coachingu, czyli asystę wirtualnego trenera. Każde ćwiczenie, np. na siłowni lub w domowych warunkach na macie, może być analizowany, a to za sprawą odpowiedniego rozmieszczenia 9-osiowych sensorów ruchu (akcelerometr + żyroskop). Łącznie ma być ok. 10 i razem dawać pełny obraz ruchów.

projectpole

Dalej wszystko tak jak w przypadku naręcznych bransoletek fitness. Zbierane dane można obejrzeć w formie statystyk i wizualizacji na ekranie smartfona, a to oczywiście pozwala lepiej zrozumieć możliwości organizmu, wyznaczać sobie optymalne cele, motywować się do dalszej pracy, czy utrzymywać właściwą formę i kondycję. Wszystko bez udziału rzeczywistego trenera, choć tego na razie nie polecam. Najlepiej konsultować wyniki z kimś prawdziwym, a wsparcie trenera wirtualnego traktować jako dodatkową zaletę w postaci oddzielnych sesji treningowych. Nie jest jednak potrzebne zatrudnianie specjalisty. Zestaw taki ma umieć nas nauczyć wielu nowych rzeczy (ćwiczeń, ale i sugestii związanych z poprawą techniki lub powtórzeń).

Strój jest do tego odpowiedniej jakości i odporny na warunki pogodowe. Autorzy udostępnią API dla developerów, więc jest szansa na współpracę z wieloma popularnymi aplikacjami fitness na smartfony i smart watche. Aplikacja główna ma też oferować wsparcie dla wielu dyscyplin sportowych. Przydawać się nie tylko biegaczom i „siłaczom”, ale wielu innym aktywnym ruchowo. Na rynku noszonych sensorów jest coraz ciekawiej! Strój ma wytrzymać 8-10 godzin działania. Plany zakładają sprzedaż we wrześniu tego roku.

źródło: Indiegogo