Ubieralne technologie, przeważnie naręczne gadżety, mają być albo stylowe z kilkoma praktycznymi elementami z e-świata albo bardziej zaawansowane, ale niekoniecznie zbyt eleganckie. Czasem zdarzają się miksy tych dwóch opcji, a rynek docenia takie hybrydowe podejście. Skoro już decydujemy się nosić coś na nadgarstku, to niech to się odpowiednio prezentuje. To jest również i moje zdanie, dlatego właśnie wyżej oceniam nieco uproszczone w działaniu, ale nienaganne pod względem designu projekty z działu wearable.

E-tuszowe zabawki mają swój urok. Nie są jeszcze kolorowe, ale czarno-biały ekranik nadal ma w sobie to coś. Wiedzą coś o tym posiadacze zegarków Pebble. LookSee nie będzie smart watchem z opcją instalacji aplikacji, ale elementem ubioru, zbliżającym się nawet do biżuterii. Z racji swojej formy, kształtów i zdobienia, model ten przeznaczono na damskie ręce. Dzisiaj królują ubieralne urządzenia do celów fitness lub inteligentne zegarki, natomiast ten sprzęcik będzie raczej ozdobą, ale z pewnymi elementami smart.

Bransoletę łączymy bezprzewodowo z iPhonem (Android w trakcie prac), a z niego dostosowujemy wygląd e-tuszowego paska wokół nadgarstka. Stylów jest mnóstwo, a ekranik posłuży także do odczytu niektórych powiadomień, a nawet aktualnej godziny. Może zatem nazwać go niejako smart watchem. Oczywiście jest to stale działający panel, dlatego wzornictwo pokazuje się cały czas i może zastąpić rzeczywiste zdobienia. To ultranowoczesna moda. Dopiero wgląd w galerię zdjęć produktu uwidacznia jak wiele wzorów może osiągnąć taki naręczny wariant z ekranem. Panie dobiorą styl do wielu sytuacji/ubioru.

Wyświetlacz jest na tyle duży, że będzie w stanie wyświetlić nawet fragmenty mapki, kody QR, zdjęcia i dłuższe notyfikacje. Producent zapewnia, że „wydrukujemy” na LookSee nawet kartę pokładową do samolotu. E-czytnikowe podejście to przecież również oszczędność energii. Według obliczeń autorów, jedno ładowanie może wystarczyć nawet na rok działania przy cogodzinnym odświeżaniu treści (średnio). Nawet gdybyśmy co chwila zmieniali układ e-inku (czyli stale i raz na 10 minut odczytywali powiadomienia), to bransoletka przeżyje dwa miesiące. Ładowanie raz na 8 tygodni to żaden problem.

Muszę przyznać, że urządzenie jest naprawdę bardzo smukłe! Do tego wodoszczelne, ale nie całkowicie wodoodporne. Wygląda zjawiskowo. Ma być też dostępne w trzech różnych rozmiarach. Jest jedna znaczna przewaga takiego elektronicznego modelu – to opcje personalizacji i bardzo szerokich zmian w wyglądzie, czego zwykła bransoletka z pewnością nie potrafi. Nie jest jak kameleon, bo jedynie monochromatyczna, ale i to daje sporo wariantów. E-papierowy LookSee będzie prezentował się na targach CES 2015.

źródło: LookSee