Ostatnie miesiące Sony to dziwna sytuacja. Gigant nieco traci, ale wciąż ma silną markę. Jest jednocześnie silny, ale zmniejsza udziały na niektórych rynkach i segmentach. Mówi się, że producent skupi się na swoim PlayStation i kilku innych działach. Przypomnę, że niedawno pozbyto się serii Vaio. Perspektywicznym rynkiem wydaje się być smart home, więc Japończycy postanowili działać i tutaj. Zresztą, która z wielkich firm nie chce przyjąć części tortu dla siebie? Sony postanowiło wrzucić inteligentny zamek na internetową kampanię typu crodfunding i tam sprawdzić, czy ich nowy wynalazek znajdzie fundatorów. Zamek Qrio to przedstawiciel Internetu Rzeczy dla inteligentnego domu.

Trzeba przyznać, że droga jaką obrało Sony jest obecnie bardzo popularna w Internecie, ale rzadko kiedy wśród największych producentów. Można to uznać za eksperyment, bo i sam gadżet jest jeszcze mało popularnym narzędziem dla mieszkania. Nie znaczy to, że nie ma rywali. Ma, sporo. Nie chcę być uszczypliwy, ale w projekcie jest dla mnie trochę ironii. Przecież to Sony ostatnio zostało zaatakowane. Włamano się na strony, z których wyciekły filmy i inne poufne dane. Nie śmiesznie, że teraz pojawia się kampanii prototypu zamka? Jedno z drugim ma niewiele wspólnego, bo jeden chroni dom, a strony mają swoje zabezpieczenia, ale oba są elementem mającym zachować czyjąś prywatność.

Liczmy jednak, że wirtualne klucze w smartfonie nie będą miały takiej wtopy. Zamek, a raczej specjalny adapter pasujący do bardzo wielu zamków tradycyjnych, ma przekształcić ten stary w bardziej nowoczesny. Otwierany przez smartfon w sposób zdalny lub zbliżeniowy. Nie jest to oryginalne podejście, ale jak już wspomniałem, jeszcze do zagospodarowania na rynku. Kampania prezentuje w działaniu prototyp, ale tak naprawdę został on już „ufundowany”, ale klienci będą mieli sposobność zamówić urządzenie wcześniej, zanim w ogóle model pojawi się na sklepowych półkach (a kiedyś pewnie to nastąpi). Dzięki temu producent otrzyma sporo feedbacku (no dobra: opinii, uwag i podpowiedzi) od pierwszych użytkowników.

Przewagą Qrio jest jego budowa. To dodatek do drzwi. Nie trzeba zmieniać zamka, więc tutaj trzeba zauważyć to jako zaletę. Wyglądać będzie może mniej estetycznie, ale to kwestia gustu. Przypomina mi nieco wariant Lockitron, ale chyba w nieco bardziej aluminiowej, eleganckiej formie. Można go instalować w różnych orientacjach, stąd wysoka kompatybilność. Dla przypomnienia przedstawię kilka zalet zamka otwieranego aplikacją. Można to robić z dowolnego miejsca na świecie (potrzebny Internet), przesyłać klucze zaufanym osobom, no i nie ruszać się z domowej kanapy, gdy spodziewamy się gości 😉 W tym ostatnim przypadku brakuje kamerki żeby zerknąć „kogo licho niesie”, ale i tak główną korzyścią jest brak potrzeby szukania kluczy w kieszeni, celowanie nimi w dziurkę od klucza, no i tracenia czasu.

E-kluczami będzie można zarządzać na Androidzie lub iOS, a szyfrowane połączenie aktywować lub zamykać zamek drogą łączności Bluetooth 4.0. Sony Qrio ma kosztować ok. 100 dolców (przynajmniej na początku), więc jest tańszy od konkurentów. W przypadku inteligentnych zamków liczę na aplikacje na smart watche. Nie wiem dlaczego producenci nie wdrażają oprogramowania do ubieralnych gadżetów (poza nielicznymi przypadkami).

źródło: Makuake via connectedly.com