Dzisiaj już jedną wadę iPhone’a wytknąłem, ale wodoszczelność jest mniejszym problemem od slotu na karty pamięci. Ja jestem zwolennikiem takiego dostępu do poszerzania pamięci urządzenia, a nie zmuszanie do zakupu konkretnych wariantów urządzenia odnośnie pojemności „dysku”. Mimo, że i tak używam chmur i pliki lubię przenosić online, to jest mnóstwo sytuacji, w których przenoszenie danych między mobilnym sprzętem, a urządzeniami stacjonarnymi jest wygodniejsza. Pendrive’a ma chyba każdy z nas. Od pewnego czasu można gu już używać z kompatybilnymi smartfonami z Androidem (o ile mają wtyk microUSB).

Androidy w ogóle są bardzo otwarte na zewnętrzne nośniki. Ja cieszę się z miejsca na kartę pamięci, bo i rozszerzam sobie miejsce na kolejne dane, ale mogę je też łatwo przerzucić z komputera (zwłaszcza większe elementy). Na szczęście powoli można zapominać o wadach iPhone’ów lub iPadów, gdyż warianty pendrive’ów z potem Lightning już powstają. Pisałem np. o modelu iStick. Także wielcy z segmentu pamięci tworzą swoje rozwiązania. SanDisk pokazał niedawno gadżecik iXpand Flash Drive i już po samej nazwie widać jego przeznaczenie. Charakterystyczna literka „i” na początku nazwy sugeruje wykorzystanie z urządzeniami Apple. Dosyć sporawy pendrive ma wyjście USB oraz mniejszy Lightning.

Piszę o SanDisku, bo ostatnio polityka Apple względem modeli nowych iGadżetów jest dosyć dziwna. Można kupić albo mniej pojemny – 16 GB model – albo 64 lub większy. Gdzie coś pomiędzy? Ceny iPadów i iPhone’ów są różne, ale po co przepłacać, skoro można dodać pamięci w sposób zewnętrzny? Co prawda nie pozwoli nam to do instalacji większych aplikacji, bo te można wgrywać tylko w pamięci systemowej, ale za to przeniesiemy przy okazji pliki. W dodatku jeśli możemy pozwolić sobie wyłącznie na najtańszy model, to nie będzie to 32 GB, a tylko 16. Wtedy dobrze jest mieć jakąś dodatkową pamięć. Dostępne są już nawet modele bezprzewodowe (sam SanDisk takie posiada: Connect Wireless Drive), ale bardziej tradycyjne warianty nadal są bardziej pożądane.

I tak taki pendrive nie będzie zamiennikiem tego normalnego, a to z powodu ograniczeń w formatach plików, ale da nam kilka ciekawych możliwości. Przede wszystkim trzeba posiadać system iOS 7 lub 8 (a to pewnie ma każdy iPhone lub iPad ze złączenim Lightning). Zdjęcia i video przeniesiemy w sposób tradycyjny. Dużo fajniejsze jest odpalanie filmów bez potrzeby konwertowania ich do mp4. Pliki AVI lub WMV można oglądać bezpośrednio z zewnętrznej pamięci, ale potrzebna będzie instalacja specjalnej aplikacji. SanDisk oferuje iXpand w kilku wersjach: 16, 32 lub 64 GB. Kosztować mają odpowiednio: 60, 80 i 120 dolarów. Gadżet zbudowano z porządnych materiałów i w stylistyce premium.

Dla ułatwienia podpowiem , które modele są zgodne: iPhone 5, iPhone 5C, iPhone 5S, iPhone 6 i 6 Plus, iPad mini, iPad mini 2, iPad mini 3 oraz iPad Air i iPad Air 2.

źródło: SanDisk