Zauważyliście zapewne, że obudowy do smartfonów to już nie tylko nudne „plecki”, czy etui z okładkami (nawet z okienkami). Pojawia się mnóstwo gadżetów, jak choćby IncCase Plus, który w obudowie dostarcza e-tuszowy ekranik. Dzisiaj trafił się inny model, także z własnym „wyświetlaczem”, ale do efektownych powiadomień – te są już niemal najważniejszą częścią naszych telefonów. cPulse to ciekawa i dosyć sporawa obudowa, za to ze 128 diodami LED na tyle, które można sobie zaprogramować do notyfikacji.

Jak zwykle tego typu projekty zaczynają w kampaniach crowdfundingowych, gdzie łatwiej jest im dotrzeć do potencjalnego klienta. Ci zazwyczaj wspierają interesujące ich propozycje i przeważnie udaje się wprowadzić model na rynek. Wersja od Codlight przebija wszystkie inne świetlne case’y i to mocno. Autorzy zdecydowali się umieścić całą macierz diod, które pokazują całkiem sporo treści. Na obudowie dostarczono też dotykowe przyciski oraz własny sensor światła. Kompatybilność dotyczy Androidów 4.4 i na początek zaprojektowano modele dla LG G3, HTC One (M8) oraz Samsunga Galaxy S5. Inne warianty również trafią do sprzedaży – wszystko dzięki wydrukom 3D.

Na czym polega zabawa i jakie są możliwości obudowy cPulse, która przy okazji chroni urządzenie? Mi osobiście przypomina nieco Dot View dla HTC One, ale z wykorzystaniem diod po drugiej stronie, a nie dziurkowanego frontu. Potencjałem jest software, gdzie diody można efektownie wykorzystać. Na macierzy będą pokazywać się powiadomienia – czy to logo lub symbole serwisów, czy pewne treści. Potrzebna będzie jeszcze instalacja specjalnej apki i już można cieszyć się nietypowym modelem notyfikacji. To nie wszystkie funkcje. Jest jeszcze reakcja na muzykę, dostosowującą światełka do rytmu oraz tryb wypoczynkowy Sleeping System, czyli łagodne oświetlanie pomieszczenia na podstawie monitorowania cykli snu.

Obudowa cPulse dodaje 5.5 mm do oryginalnego smartfona. Waży ok. 86 gramów. Nie jest to dużo w gabarytach, ale nieco pogrubi nasze urządzenie. Zasilanie jest czerpane z portu microUSB, a całość nasuwamy na telefon – każdy model jest idealnie dopasowany (na szczęście jest drugi port, aby łatwiej było ładować sprzęt). Myślę, że każdego zainteresuje kwestia poboru energii przez dodatkowe LEDy. Producent wyliczył to następująco: 1h ciągłego świecenia diodek to ok. 180 mAh akumulatorka smartfona. Trzeba jednak zauważyć, że przeważnie światełko będzie używane do krótkich powiadomień, a nie ciągłego działania (zależy też jak często przychodzą do nas wiadomości).

Smartfon przeważnie trzymamy w pozycji leżące. Aby sygnały docierały do nas w możliwie najpełniejszy sposób, ciesząc oko z daleka, producent wymyślił odginany panel. Telefon może sobie leżeć, a „ekranik” ustawiamy do pionu. W tej formie ekranik również może być dla nas szybko dostępny! Jakby nie patrzeć, cały system przypomina nieco inny gadżet – LaMetric. Tutaj też tworzone są widowiskowe powiadomienia na „pikselowym” wyświetlaczu, sparowanym ze smartfonem. Notyfikacje to dla nas ważna sprawa, jedna z głównych części dzisiejszych smartfonów, na których instalujemy mnóstwo aplikacji z dostępem do serwisów społecznościowych. Są i programy w postaci komunikatorów, ale dochodzą i maile, smsy, czy informacje z zewnętrznych gadżetów. Autorzy mają udostępnić API, aby cPulse żyło jak najmocniej.

Dodam na koniec, że wspomniane obudowy 3D będzie można sobie drukować dla większości popularnych modeli smartfonów z Andkiem KitKat. Pomieszczą one moduł z diodami i idealnie dopasują się do naszego telefonu. Na Kickstarterze znajdziecie więcej szczegółów na temat „zabawki”. Możecie też tam taniej zamówić sztuki w przedsprzedaży.

źródło: Kickstarter