Trzecia generacja flagowego smartfona LG G wyciekła na wiele różnych sposób do sieci. Praktycznie od tygodnia wiemy jak wyglądać będzie nowy model, a wczoraj w całości telefon pokazał się na holenderskiej stronie LG (zaraz szybko zniknął). Wcześnie koreański gigant pokazał do urządzenia nowe etui QuickCircle, gdzie trochę teaserów samego sprzętu również było. Przyzwyczaiłem się do oglądania obrazków przez samymi premierami, a oficjalne niemal niczym nie różnią się potem podczas ostatecznych prezentacji. LG G3 jest właśnie demonstrowany w Londynie, a ja już mogę pisać nieco informacji na jego temat…

Oglądam relację z Londynu i jednocześnie dopisuje brakujące dane w niemal gotowym tekście, który pisałem wcześniej. Tak teraz wygląda większość konferencji, przecieków jest wystarczająco dużo, że sam pokaz już niemal niczym nie zaskakuje. Właściwie to mamy zdjęcia z designem, info o parametrach i parę ciekawostek software’owych. Udało się jednak przedstawić parę wieści, których wcześniej Internet nie widział. Zacznę jednak od górnego pola dopasowanego do wspomnianej okładki z otworkiem. LG zdecydowało się na prezentację podstawowych danych wyświetlacza właśnie w takiej nietypowej, ale bardzo ładnie wyglądającej formie. Wyświetlają się jak widget, a wraz z etui, przedzierają przez okienko.

Mamy wtedy dostęp do wachlarza aplikacji oraz informacji bez aktywowania całego ekranu. Jest to konsekwencją rosnących przekątnych ekranów. Często potrzebujemy tylko raz kliknąć lub zajrzeć w dostępne widgety, a przez ten czas pobierana jest energia z akumulatora. Im większy wyświetlacz, tym więcej zasilania. Ten wykorzystany w LG G3 to 5.5-calowy panel w rozdzielczości Quad HD. Dla niektórych takie oznaczenie może nie być zrozumiałe – nie pojawia się ono zbyt często na rynku. Rozdzielczość to 2560 x 1440 pikseli z gęstością aż 538 pikseli na cal (mimo, że ludzkie oko widzi podobno różnicę do 300 ppi). Urządzenie będzie pracowało na Snapdragonie 801 – jak większość tegorocznych flagowców. Ma cztery rdzenie z 2.5 GHz. Do tego 2 GB RAM (spekulowano, że będzie to procesor Qualcomma w wersji 805).

Podzespoły ochroniono metaliczną obudową. Lekka konstrukcja to powrót producentów do tego eleganckiego materiału. Ostatnio także HTC One (M8) mógł pochwalić się jakością premium w tym stylu. Bateria ma 3000 mAh i jest wyjmowana. W specjalnej stacji dokującej można sprzęt podładować bezprzewodowo. Konsumpcja energii została specjalnie zoptymalizowana. Nie zapomniano również o slocie na karty micro SD. Dźwięk popłynie z jedno watowego głośniczka z odpowiednim wzmacniaczem – w tej kwestii ma być czysto i z dobrym basem, nawet bez użycia słuchawek. Więcej mikrofonów w obudowie poprawi jakość rejestracji. Wszystko zmieszczone w smukłej obudowie. Do tego ramka wyświetlacza jest bardzo blisko krawędzi, więc telefon mimo dużego ekranu będzie się wygodnie trzymało. Trzecia generacja urządzenia to kontynuacja obsługi przez przycisk umieszczony pod tylnym aparatem. Przyznam, że w G2 było to całkiem wygodne rozwiązanie.

Teraz kolei na aparat. O nim mówiło się też sporo. Każdy producent stara się teraz przyciągnąć jego parametrami i możliwościami, mającymi nadać mu więcej charakteru kompaktowego aparatu fotograficznego. Główna kamerka to 13-megapikselowy sensor z OIS+ (optyczną stabilizacją obrazu). Wyróżni ją jednak laserowy autofocus – super szybki – 276 milisekund! Skupienie i stabilność ma oczywiście polepszyć zdjęcia, także w trudniejszych, ciemnych warunkach. Wspomoże w tym podwójna lampa LED. Fotki mają być bardziej naturalne i ostrzejsze. Z przodu standardowe frontowe 2.1 MPX, ale wsparte nowy trybem Selfie Camera aktywowanym ruchem ręki. Wykonanie zdjęcia to tylko dotknięcie ekranu w miejscu, w którym chcemy skupić ostrość.

Oprogramowanie:

LG wciąż promuje system Knock ON i Knock Code do stukania w ekranik w celu pobudzania wyświetlacza. Zabezpieczenie można ustawić na ponad 80 tysięcy sposobów. Android otrzymał trochę nowych, autorskich usprawnień. Ikony aplikacji otrzymały swoje własne kolory, a programy odróżniają się od siebie barwami, by ułatwić obsługę telefonu. Wszelkie dystraktory zostały usunięte. Interfejs ma być przyjazny użytkownikowi na wszelkie możliwe sposoby („Simple is the New Smart” – slogan promujący G3). System telefonu będzie też analizował nasze działania i powiadamiał o pewnych rzeczach. Przykładowo zaproponuje usunięcie zbędnych ikon rzadko używanych programów lub przypomni o nieodebranym połączeniu od konkretnej osoby.

Także analiza lokalizacji będzie ciekawym wsparciem. Na jej podstawie telefon rozpozna nasze położenie i zapamięta powtarzalne akcje. Jeśli wracamy właśnie do domu, LG G3 zaproponuje wyłączenie pakietu danych i przełączenie się na Wi-Fi. Rodzaj przydatnego przypomnienia. Szkoda, że nie zrobi tego za nas. Takich sugestii ma być więcej i będą pojawiać się na naszym wyświetlaczu w zależności od naszego zachowania – oprogramowanie będzie się na uczyło. Również wirtualna klawiaturka otrzymała usprawnienia. Jest regulowana i podatna na gesty ślizgowe. Model pojawi się w kilku kolorach: czarnym, białym, granatowym, beżowym, czy wiśniowym. Czekamy jeszcze na ceny i dostępność.

Na koniec jeszcze kilka standardowych informacji: telefon posiada oczywiście łączność LTE, Wi-Fi, 802.11 a/b/g/n/ac, NFC, czy Bluetooth 4.0 oraz GPS/Glonass, USB 2.0. Android w wersji KitKat 4.4.2 posiada także tryb gościa – coś czego brakuje w wielu urządzeniach. Często użyczamy ich znajomym, nie chcąc oferować dostępu do wszystkich prywatnych informacji. LG G3 ma też współpracować z nowym LG G Watch. Oprócz etui QuickCircle z okienkiem, telefon otrzyma wsparcie nowego zestawu słuchawkowego Tone Infinim (we współpracy z Harman Kardon).

źródło: LG.com/global/g3