Sądząc po ostatnich wpisach, wychodzi na to, że najczęściej będę pisał o ubieralnych gadżetach. Rok 2014 ma należeć do nich, więc nie można się dziwić. Dzisiaj czas na wodoodporną bransoletkę, ale nie służącą do monitorowania aktywności, ani obsługi powiadomień ze smartfona, a o ułatwienie korzystania z telefonu z systemem Android, wyposażonego w zbliżeniowy moduł NFC. Obsługa i nawigacja dotykowego ekranu nie jest skomplikowana, ale może być szybsza, dzięki wykorzystaniu gestów rozpoznawanych przez naręczny czytnik. Do tego właśnie posłuży bransoletka Haloband, która właśnie promuje się na portalu Kickstarter.

Gesty w postaci zbliżeń telefonu do bransoletki Haloband można programować i indywidualnie dostosowywać. Jeśli korzystamy często z konkretnych aplikacji, szybkie stuknięcie w bransoletkę aktywuje program. Generalnie apkę na ekranie głównym uruchomić nie problem, gorzej z podfolderami lub innymi akcjami wymagającymi wejścia w ustawienia. Średnio na uruchomienie potrzebujemy do 8 sekund (wyliczenia producenta gadżetu), a wprowadzenie w potrzebny tryb np. cichy dużo dłużej. Jeśli robimy to często, możemy wgrać różnego rodzaju widgety lub skróty, ale te często zamulają system. Aby temu zapobiec powstał wynalazek Haloband.

Wystarczy zapisać często używane akcje i zaprogramować je w gestowym systemie zbliżeń. Proste i praktyczne. Bez potrzeby dotykania ekranu lub używania asystenta głosowego. Metody można zastosować do obsługi odtwarzacza muzycznego (np. przełączania utworów), aktywacji aparatu fotograficznego, odpalania dowolnej aplikacji, a nawet aktywacji połączenia telefonicznego. Możliwości jest sporo, a i gestów także wystarczająca liczba. Można nauczyć system aktywacji przy podwójnym zbliżeniu, albo jednego z dwóch miejsc reagującego na kontakt (także ich kolejność). Trzeci to dostęp do chmury.

Produkt przygotowano w kilku wariantach kolorystycznych i rozmiarach. Bransoletki Haloband są giętkie i wodoodporne, możemy je nosić non stop, nie wymagają wymiany baterii. Prawda, że całkiem sensowne rozwiązanie? Nie musimy nawet bawić się w odblokowywanie ekranu, to wszystko zostało już ustawione w aplikacji mobilnej na Androida, która służy do dostosowywania poleceń. Fajny gadżet jeśli chcemy mieć szybki dostęp do wybranych funkcji, ale zaczynam mieć wrażenie, że bransoletek i zegarków powstaje już tyle, że niedługo będziemy oczekiwać czegoś zbiorczego, bo skończy się miejsce na ręce ;). Co ciekawe, moduł zbliżeniowy można też wykorzystać zamiast telefonicznego.

Kampania radzi sobie bardzo dobrze. Wyznaczony próg został osiągnięty, więc pewnym jest, że urządzonko pojawi się na rynku. Wczesne, tańsze wpłaty zasilające konto już się skończyły. Wciąż jednak można wspierać projekt i zamawiać bransoletki. Haloband ma kosztować od ok. 25 dolarów i planowane jest do rozsyłki już w lutym 2014 roku. Chińska firma odpowiedzialna za projekt chce udostępnić API, aby developerzy mogli przygotowywać ciekawe aplikacje i rozwiązania poszerzające funkcjonalność gadżetu. Mi już sama podstawa wystarcza do zainteresowania się Haloband.

źródło: Kickstarter