Na temat mobilnych alkomatów łączących się ze smartfonem pisałem dwa razy. Na rynku konkurują ze sobą dwa bardziej znane rozwiązania: Alcohoot oraz Breathometer. Oba wykorzystują do tego współpracę mobilnych aplikacji. Alternatywą będzie dla nich tester w zegarku, czyli model Kisai Intoxicated. Ten pierwszy trafił właśnie na rynek i został oficjalnie wyceniony na 119 dolarów, co trochę przekroczyło wcześniejsze przewidywania producenta (wcześniej oceniano koszt gadżetu na 70-100$). Alcohoot może pochwalić się tytułem pierwszego na świecie mobilnego alkomatu i wreszcie mamy możliwość jego zamówienia.

Nie muszę chyba nikogo przekonywać, że posiadanie takiego sprzętu przyda się osobom, które często trafiają na sytuację związane z połączeniem problemu prowadzenia pojazdu z wypiciem nawet niewielkiej ilości alkoholu. Alcohoot jest w tym wypadku podręcznym oraz zasilanym energią smartfona narzędziem do badania zawartości alkoholu w organizmie. Ma być głównie testerem zapobiegającym nierozważnnym próbom przejazdu autem w stanie nietrzeźwym. Gadżet wykorzystuje port audio jack 3,5 mm i z niego czerpie niezbędną energię do wykonania testu.

Warto zwrócić uwagę, że model ten jest nieco droższy od wspomnianego Breathometer, ale ma zapewnić bardziej profesjonalną metodę badania. Przystawkę zaprojektowano dla smartfonów z systemem iOS lub Android. Aplikacja mobilna umożliwia też mieszkańcom USA na zlokalizowanie pobliskich restauracji, gdzie będziemy mogli odpocząć, a najlepiej coś zjeść. Nie trzeba chyba też specjalnie zwracać uwagi na to, że gadżet posłuży również do kontrolowania poziomu alkoholu w trakcie imprezy, aby uniknąć przekroczenia niedozwolonego poziomu. Wtedy powrót do domu będzie bezpieczny i zgodny z prawem.

Finalną wersję zaproponowano w eleganckiej formie w trzech kolorach. Alcohoot jest łatwy w użyciu i możemy go zabrać wszędzie ze sobą – ma bardzo mobilne gabaryty oraz wagę. Pomocna może być też analiza zbieranych danych, pozwalająca przewidywać i wyznaczać oraz poznawać własne granice bezpiecznego spożywania alkoholu. Ta funkcja oczywiście wymaga pewnej praktyki 😉 i jest dostępna w aplikacji. Myślę, że rozwiązanie miałoby u nas sporę wzięcie… i dobrze, lepiej sprawdzać promile niż wsiadać nieświadomie „za kółko”.

źródło: alcohoot.com via engadget.com