Firma Whirlscape pokazuje nowatorskie wykorzystanie zestawienia klawiszy do pisania na dotykowych ekranach. Ostatnimi czasy, swoje wyróżniające się metody wprowadziły Swype oraz SwiftKey, które wykorzystywały do pisania ciągle ruchy, łączące znaki. Minuum to kolejne rewolucyjne rozwiązanie, które opiera się na ciekawych chwytach.

Projekt, który bierze udział w zbiórkach pieniędzy na stronie Indiegogo, prezentuje nową myśl, która może ułatwić wprowadzanie tekstu na mobilnych urządzeniach – i nie tylko! Oczywiście, o ile użytkownicy dadzą się przekonać do zmiany przyzwyczajeń oraz jeśli klawiaturka będzie faktycznie wygodna. Jak widać, mimo zmienionego układu liter, które są ułożone w klasycznym ciągu, ich rozkład nadal bazuje na metodzie QWERTY – jeśli się przyjrzycie, po prostu spłaszczono ją to „fali” znaków, które wciąż pokazują trzy wiersze.

W projektowaniu nowych rozwiązań związanych z pisaniem na elekronicznych urzadzeniach, bierze udział zdecydowanie za mało firm. Klawiatury są najważniejszym składnikiem interfejsu. Od czasu ich wprowadzenia, większość z nas po prostu stwierdziła, ze obecne rozwiązanie jest najlepsze i nic go już nie zmieni. Dopiero wejście w świat mobilnych urządzeń, w których klawisze są wirtualne, pojawiło się więcej rozwiązań, m.in. pomysły fluidowego wypełnienia, które imituje dotykowe wrażenia. Zdaliśmy sobie sprawę, że choćbyśmy pisali z pamięci oraz w hipertempie na fizycznych klawiaturach, to ich dotykowe odpowiedniki nie są już tak wygodne i intuicyjne.

Podczas pisania na klawiaturze Minuum, możemy przytrzymać dłużej literki, co ułatwi wstukiwanie znaków. Oczywiście nie zabrakło systemu inteligentnej autokorekty. Jakie korzyście przyjdą nam z używania takiej metody? Po pierwsze, zwróćcie uwagę, ile miejsca zajmuje Minuum Keyboard, najważniejszą jej przewagą jest odsłonięcie sporej części wyświetlacza, do tej pory zwykle, w zależności od systemu i urządzenia, wysuwana wirtualna klawiaturka zajmuje od 1/3 do połowy ekranu (czasem możemy ją rozsuwać na boki, jak w iOS, ale to wciąż przegrywa z omawianym wzorem.

Kolejną zaletą jest to, że nie musimy specjalnie zmieniać naszych przyzwyczajeń i doświadczenia z modelem QWERTY, wciąż bazuje na jego zasadach. Nie musimy więc uczyć się nowych rozkładów liter. Mało tego, twórcy na filmiku sugerują, że ich idea może być wykorzystana w przyszłości także na wielu innych urządzeniach, niekoniecznie dotykowych (jest też styl gestów w powietrzu czy wprowadzanie padem od gier video). Spójrzcie na poniższą grafikę, prezentuje ona przewidywane rozwiązania, z którymi Minuum będzie idealnie współpracować (obejrzyjcie też załączony na końcu filmik video):

W tej chwili przygotowano wersję na systemy iOS, aplikacja już istnieje i działa, a zespół programistów i projektantów Wirlscape z Kanady, pracuje właśnie nad edycją androidową, która jest w fazie beta. Jej start przewiduje się na dwa miesiące po zakończeniu kampanii na Indiegogo. Żadne słowa nie opiszą tak dobrze działania rozwiązań klawiatury Minuum, jak video-prezentacja od jej twórców, zapraszam do obejrzenia. Myślicie, że zaproponowana metoda zmieni nasze dotykowe klawiaturki w smartfonach i tabletach, a może będzie idealnym rozwiązaniem do wprowadzania tekstu wzrokiem w nadchodzącym Google Glass?

źródła grafik: Indiegogo, Minuum.com