Powoli wykańczam swoje nowe mieszkanie (co pewnie wiecie po lekturach wpisów na moim blogu). Rachunków i miesięcznych opłat będzie w związku z tym pewnie trochę więcej. Niedawno trafiłem na rozwiązanie, które pojawiło się na rynku akurat wraz z moimi rosnącymi potrzebami. Nowa platforma MAM, na której mogę opłacać swoje rachunki za media, a co najważniejsze, która się do nich dorzuca środkami zgromadzonymi przy okazji zakupów dokonywanych w sugerowanych przez MAM miejscach. Brzmi ciekawie, więc dlaczego nie przetestować propozycji, a przy okazji nie powalczyć w ciekawym Wyzwaniu, w którym mogę powalczyć o roczne opłacanie rachunków dla jednego lub trzech moich czytelników?

Przez najbliższe tygodnie będę aktywnie uczestniczył w nietypowej akcji, dzięki której zapoznam się dokładnie z działaniem platformy MAM, podzielę się moimi wrażeniami z czytelnikami, a także dam im szansę na wywalczenie atrakcyjnej nagrody. O tym wszystkim jednak nieco później.

MAM

MAM – kupujesz, zyskujesz, opłacasz swoje rachunki

Platforma MAM pozwala opłacić rachunki za media środkami gromadzonymi przy okazji dokonywanych zakupów, tych które i tak robimy – codziennych i tych planowanych z wyprzedzeniem. Platforma jest banalna w działaniu i właśnie to ma zachęcić nas do korzystania. Benefit, jaki daje platforma, to dorzucenie środków na rzecz opłacania rachunków za media. Wielkość środków jest oczywiście zależna od naszej aktywności, czyli liczby i wartości zakupów. I tak kupujemy w każdym miesiącu sporo artykułów, więc dlaczego nie spróbować przekuć tego na dodatkowe korzyści?

Tutaj z propozycją przeróżnych ofert (na razie tylko online, ale już niebawem również punktów stacjonarnych) wchodzi platforma MAM. Deklarujemy, ile chcemy wydać w danym miesiącu i otrzymujemy plan, dzięki któremu wiemy, ile minimalnie możemy zyskać na opłacenie rachunków za media. Najlepsze jest to, że nie musimy wydawać tych zadeklarowanych kwot, a i tak od każdego dokonanego poprzez MAM zakupu zostaną nam naliczone środki. To od nas zależy, ile kupimy, a więc ile też MAM dorzuci się do naszych rachunków. Wszystko jest przejrzyste i czytelne. Polujemy na promocje tak samo jak w normalnych sklepach, czyli mamy okazję znaleźć najatrakcyjniejsze oferty. Możemy plan minimalny zrealizować bez problemu

MAM – jak dokładnie to działa?

Ogólną zasadę już przedstawiłem. Czas na konkrety, czyli bezpośredni kontakt z platformą MAM. Opiszę proces korzystania tak, byście w prosty sposób ogarnęli funkcjonowanie platformy na moim przykładzie. Całość przygotowano w bardzo prostym, logicznym i wygodnym formacie. Rejestrujemy się na jamam.pl, tworzymy konto użytkownika i wprowadzamy potrzebne informacje – deklaracje dotyczące planowanych wydatków w poszczególnych kategoriach, na których podstawie platforma przygotowuje dla nas plan. Cały czas mamy dostęp do czytelnego panelu użytkownika.

Myślę, że przejrzystość jest w takiej platformie najważniejsza, ponieważ chcemy mieć prosty, szybki i wygodny podgląd w cały mechanizm. Autorzy postarali się o fajny układ treści, dzięki któremu od razu łapiemy wszystkie dostępne możliwości.

MAM

W oddzielnych kartach możemy podejrzeć plan na dany miesiąc, przyjrzeć się ofertom, zobaczyć planowane wydatki, by sprawdzić, ile możemy zyskać na rachunki. Jeśli wiemy, ile mniej więcej w miesiącu wydajemy na konkretne sprawy, to po deklaracji wiemy też, ile minimalnie możemy z tego „wyciągnąć”. W listopadzie MAM zaproponowało takie kategorie: modę, elektronikę i AGD, zdrowie i urodę, artykuły dziecięce, hobby i rozrywkę, dom i ogród, zwierzęta oraz sport i turystykę. W grudniu dołożono żywność i gastronomię. Praktycznie wszystkie najważniejsze kategorie, w których kupuje przeciętny konsument. Warto sumiennie zaplanować swoje zakupy, ponieważ przekroczenie ustalonych kwot nie generuje już dalszych naliczeń środków na opłacenie rachunków. To chyba celowy krok, choć jego zrozumienie uda mi się pewnie odkryć w kolejnych tygodniach użytkowania systemu (w drugiej połowie grudnia opublikuję moje kolejne spostrzeżenia).

MAM, czyli niższe rachunki

Teraz o największych korzyściach, czyli obniżaniu miesięcznych rachunków. Wyżej wymienione planowanie zakupów pozwala na oszacowanie środków, które będziemy mogli zyskać na opłacenie naszych rachunków za media. W panelu do wglądu są współpracujące sklepy i konkretne kwoty na rachunki im przypisane, jeśli dokonamy zakupów korzystając właśnie z nich. W każdej kategorii kilkanaście propozycji (maksymalnie 16 sklepów w każdym tygodniu dla danej kategorii), które zmieniają się co tydzień (tutaj też warto wszystko rozplanować, gdyż część sklepów pojawia się w różnych tygodniach).

jamam.pl

W MAM mamy aktualnie dostęp do ponad 500 sprzedawców. Zarówno mniejsze jak i większe sklepy i usługodawcy. Wcale nie oznacza to jednak, że ci bardziej znani mogą nam zaoferować więcej. To właśnie mniejsze firmy chcą skusić ciekawszymi ofertami. To pierwsze co zauważyłem podczas przeglądania oferty. Podobni sprzedawcy proponują różny % środków, które mogą trafić na opłacenie naszych rachunków. Warto więc przeglądać różne oferty, które przygotowuje dla nas MAM. W ten sposób możemy powalczyć o jak największą „dokładkę” do rachunków. Platforma nie robi rankingów i nie filtruje według takich parametrów. Tym zajmujemy się już osobiście. Nawet nie wiem czy technicznie byłoby to możliwe przy bardzo rozbudowanych bazach produktów poszczególnych sklepów. Generalnie działamy w ten sam sposób, co podczas normalnych zakupów – szukamy najatrakcyjniejszych propozycji i kupujemy, tyle że z MAM zyskujemy jeszcze więcej.

Stan „zwrotów” na rachunki możemy stale monitorować (łącznie z kwotami transakcji, których dokonaliśmy). MAM to przy okazji ciekawe narzędzie do analizowania naszych comiesięcznych wydatków. Im dłużej będziemy z platformy korzystać, tym łatwiej będzie planować powtarzalne zakupy i budować sobie budżet na inne cele.

MAM opłacone rachunki

Zastanawiałem się też jak wyglądać będzie proces przekazywania środków na opłacenie rachunków za media, ale i z tym nie ma najmniejszych problemów. Trzeba tylko przeprowadzić szybki proces dodania swoich usług, i zlecić przelew określonej kwoty, po którym MAM automatycznie przekaże pieniądze na wskazany rachunek bankowy u wybranego dostawcy. Opcji jest dużo, więc nie powinno być problemu ze znalezieniem któregoś z usługodawców, z którym mamy umowę. Możemy obniżyć rachunki za prąd, gaz, Internet, TV, czy telefon. Jakie to będą kwoty? Wszystko zależy od nas samych. Jeśli zrobimy niewiele transakcji to będzie to mniejszy procent. Jeśli jednak uda nam się dobrze dopasować plan to możemy liczyć nawet na opłacenie całego rachunku! Ja testowo ustaliłem w swoim panelu 1200 zł i sam jestem ciekaw, ile środków uda mi się zgromadzić. Na starcie mam już 25 zł, a to w ramach bonusu związanego z bonusem świątecznym od MAM. 5 zł jest za samą rejestrację, a 20 zł za pierwsze zakupy. Miły prezent na początek (promocja trwa do 31.12.2017).

MAM Wyzwanie

Teraz powrócę do zapowiedzianego na początku Wyzwania. Jako bloger biorę udział w drużynowej rywalizacji. Jestem jednym z członków teamu technologicznego. Wraz z Antywebem, Dailyweb i Jestem Geekiem powalczymy o możliwość przyznania 3 atrakcyjnych nagród dla naszych czytelników. Naszymi przeciwnikami są ekipy finansowa i lifestyle’owa. Wygranym może zostać trzech moich czytelników. MAM, które jest organizatorem konkursu, chce przekazać moim czytelnikom opłacenie comiesięcznych rachunków za media do kwoty 400 zł przez cały najbliższy rok! Oczywiście jeśli uda nam się wygrać rywalizację (najlepsze drużynowe zrealizowanie celu zakupowego na grudzień). Jeśli nie będziemy najlepsi i tak jeden z moich czytelników będzie mógł wygrać opłacenie rachunków za media przez rok.

Jest jednak warunek. Taki czytelnik musi być użytkownikiem platformy MAM, jak ja. O wynikach, wrażeniach i wszelkich wieściach z całej rywalizacji będę informował na swoim blogu i Facebooku.

Podsumowanie MAM

Na koniec postaram się jeszcze o krótkie podsumowanie pierwszych dni spędzonych z platformą MAM. Dopiero ją testuję, więc przedstawiłem najważniejsze informacje na temat jej działania. Pojawiają się już pierwsze pytania, na które odpowiedzi znajdę zapewne w kolejnych dniach korzystania z MAM. O wszystkim będę informował na bieżąco.

Jako beta tester mogę też wpłynąć na rozwój systemu i już teraz doradziłbym, aby MAM pojawiło się w wersji na urządzenia mobilne, bo aplikacja to dziś nie tylko wygoda, ale i stały dostęp do panelu. Po rozmachu kampanii widać, że rozwój powinien być stały, a najważniejsza jest sieć sprzedawców, których powinno przybywać. Na ten moment znam założenia, a nawet konkretny plan pozyskania środków na rachunki za media, ale chciałbym ocenić go w pełni po całym Wyzwaniu, czyli już w przyszłym roku. Wtedy też dowiecie się więcej o konkursie.