Zenta (2)

Każda kobieta zdaje sobie sprawę z działania eleganckiej ozdoby na jej nadgarstku – nie tylko cieszy oko, ale poprawia samopoczucie. Błyskotki pełnią więc kilka zadań. Najnowsze odmiany są zarówno inteligentne, jak i stylowe. Dba o to coraz szersze grono producentów. Skoro już samym wyglądem błyskotki wpływają na nastrój to może czujniki wykorzystać do jeszcze większego zaangażowania w rolę terapeuty. Projekt Zenta spróbuje przekuć swoje biometryczne możliwości właśnie w rodzaj trenera personalnego, związanego z ogólnym stanem ciała i ducha.

Zenta to w zasadzie kolejny tracker fitness (generalnie w formacie unisex, ale wycelowany głównie w damską część klienteli). Zmierzy kroki, wypoczynek i ogólną aktywność, ale czujniki mają monitorować też pracę serca, temperaturę, czy galwaniczną reakcję skóry i oddech. Wszystkie razem mają utworzyć profil danych, a algorytmy oceniające sytuację przekazać odczyty do aplikacji. W tej części system nie różni się wiele od konkurencyjnych sportowych opasek, ale jego cel jest troszkę inny. Skupia się bardziej na emocjach i poprawie ogólnego samopoczucia na podstawie zebranych danych.

Zenta app

Bransoletka Zenta mierzy stres i stan organizmu przez kroki, czyli bada nastrój przez ogólną aktywność. Biometryczne informacje, info z ruchu i ich obróbka przez software startupu z Londynu, mają tworzyć spersonalizowany, emocjonalny profil użytkownika. Aplikacja będzie panelem, który przez uczenie maszynowe dostarczy osobiste wskazówki do poprawy negatywnych emocji. Innymi słowy: niwelacja stresu i depresji przez pozytywne emocje i uspokojenie. Powiedzmy, że chodzi o coś więcej niż medytację i ćwiczenia oddechu. Takie bajery już rynek zna, więc producent poszerzył znane zadania o te bardziej terapeutyczne.

Wpływ pewnych aspektów jest badany od dawna. Tzw. biofeedback może poprawić stan organizmu i to właśnie chce udowodnić projekt Zenta, który na razie zbiera fundusze w kampanii na Indiegogo, gdzie oferuje się we wczesnej fazie już w cenie 149$ (finalnie 249-299$ w zależności od wykończenia). Użytkowniczki mają stale monitorować swoją sytuację emocjonalną i to zarówno w czasie rzeczywistym, jak i archiwalnie. Obserwować trendy w czasie, pomagać sobie redukować pewne odchyły od norm i zwiększać pozytywny nastrój. Dosyć ogólnie, ale dopiero działanie z gadżetem pozwoli zrozumieć działanie.

Zenta (1)

Autorzy chcą doprowadzić do stworzenia automatycznego działania, ale to w przyszłości. Być może sam czas noszenia takiego multiczujnika przekaże dokładniejsze dane, z których wyciągnie lepsze wnioski. Algorytmy przetwarzające emocje brzmią trochę absurdalnie, ale badania wykazują, że potrafią rozpoznawać wiele stanów. Pokazały to same testy na 5000 użytkownikach. Przy projektowaniu modelu zadbano również o wspomnianą na początku stylistykę, aby i designem wpływała na nastrój. Wewnątrz mają znaleźć się też wibracyjne sygnały, a więc rodzaj powiadomień ze smartfona.

Czy śledzenie stanu emocjonalnego będzie kolejną fazą rozwoju sportowych bransoletek? Niewykluczone. Sporo marek rozwija swoje kolejne generacje, a rywalizacja jest bardzo ostra. Zenta planuje debiut na przełomie marca i kwietnia 2017. Jeśli dobrze rozumuje cały projekt to chodzi o rodzaj sztucznej inteligencji do rozpoznawania reakcji organizmu na różne sytuacje i próba ich okiełznania z pomocą wskazówek od oprogramowania. Podoba mi się jeden z planów startupu – tworzenie map emocji według lokalizacji (czyli wpływu miejsca na stres mieszkańców). Bransoletka musiałaby być dosyć popularna, aby utworzyć takowe mapki.

źródło: Indiegogo