Drony to jedna z sekcji dzisiejszych technologii, która ma spory wpływ na rozwój wielu dziedzin. Na blogu pisałem o wielu rozwiązaniach, ale przeważnie były to gadżety związane z nagrywaniem. Odkąd niewielkie copterki mają format zabawek, wiele osób bawi się nimi, bo sterowanie nimi sprawia frajdę. Jest trudne, ale dużo lepsze niż kierowanie wirtualnymi odpowiednikami w grach. Jest w realu, a to duża przewaga. Powoli droniki będą przejmowały klientów zdalnie sterowanym pojazdom lądowym. W zeszłym tygodniu pokazałem na facebookowym fanpage’u wyścigi mini dronami, którymi można sterować ze smartfona, a ścigać się patrząc przez kamerkę wbudowaną w model. Właśnie coś podobnego chce zaoferować TobyRich.

Firma ta jest mi już znana, bo kiedyś ich SmartPlane pojawił się już na mojej stronie. Był to dwupłatowiec sterowany ze smartfona. Kolejny projekt producenta ma wykorzystać coś co nazywamy gamifikacją (tudzież grywalizacją/gryfikacją). Chodzi w niej o to, by wprowadzać rodzaj mechanizmów znanych z gier komputerowych, czyli angażowania ludzi w sposób zabawy/rywalizacji. Podobnie jak to w grach, otrzymujemy rodzaj zabawy. Zamiast latać sobie dronem po okolicy, autorzy postarają się wprowadzić elementy wyzwań/współpracy, czy walki. W ten sposób latającymi stateczkami mamy się bawić w ciekawszy sposób – taki, jaki wymyśli autor.

Po co sterować cyfrowym modelem na ekranie, skoro można już bawić się w rzeczywistym otoczeniu. Tobyrich.Vegas, Tokio, Guru są dronami do zabawy w powietrzu (także wewnątrz pomieszczeń), łączący się ze smartfonem przez Bluetooth i pozwalający na wspólne zabawy, miksując w to wszystko elementy gry. Modelami mamy rywalizować przez wyścigi w powietrzu, walki akrobatyczne. Mamy otrzymać tryby single, ale i multiplayer. Oczywiście te drugie są o wiele ciekawsze. Na filmiku widać wykorzystanie wygodnych joysticków na ekranie tabletu/smartfona (pisałem o takich), a w grach mamy otrzymać znane opcje z gier. Odpowiednie efekty dźwiękowe uprzyjemnią zabawę, a podniebnych tricków będzie można uczyć się z wirtualnym trenerem.

TobyRich zrezygnował z typowych copterów (śmigłowców) i kontynuuje wariant samolociku. TobyRich ma nadzieję na rewolucję w grach, ale o tym słyszymy co chwila. W przyszłości gry będą posiadały hybrydowe podejście (miks wirtualnej i prawdziwej rzeczywistości), a ten projekt jest jednym z początkujących, przecierających szlaki nowemu segmentowi. Na razie zabawka bierze udział w kampanii na Kickstarterze, gdzie można wspierać rozwiązanie finansowo. Jeśli projekt się powiedzie, TobyRich ma nadzieję na start na jesieni 2015. To co wrzucałem ostatnio na Fejsa było ciekawsze, bo pozwalało na podgląd z widoku POV (kamerka w dronie), co dawało nam rywalizację z perspektywy pierwszej osoby. EDIT: są trzy rodzaje samolocików. Jedne posiadają wbudowane kamerki, inne systemy GPS, jeszcze inne nawet LTE. Oczywiście będą różnić się cenami: 179/249/449 euro.

źródło: Kickstarter via pocket-lint.com