Coś ostatnio przesadzam z wpisami na temat stacji dokujących. Przybywa ich w zastraszającym tempie. Nic dziwnego – jest spore zainteresowanie. Chodzi o wygodne zadokowanie smart watcha i jego ładowanie (czynność, do której trzeba się przyzwyczaić jeśli chodzi o inteligentne zegarki). Co wyróżni stand prezentowany w tym wpisie? Głównie to, że ma bardziej uniwersalny charakter: ma do niego pasować zarówno Apple Watch, jak i nowy Pebble Time. Chodzi po prostu o drewniany element, który wyprofilowano i dla ładowarki MagSafe i dla elementu Pebble. Nie jest to pierwsza stacja dla zegarka tej firmy. Wcześniej przygotowano wariant dla LG G Watch.

Sama stacja nie wyróżnia się od konkurencyjnych modeli i też została elegancko przygotowana. Jest też szansa na dobór kolorystyki (oczywiście pod najpopularniejsze warianty zegarków, a najlepiej wybrać jakiś kontrastujący – zegarek lepiej wyróżni się na gadżecie). Umiejętnie połączono metaliczną nóżkę i drewnianą bryłkę pod zegarek. Ładnie się to komponuje. Stacje tego typu coraz częściej pełnią też rolę punktu z dostępem do notyfikacji na szafce, kiedy to nie nosimy sprzętu na nadgarstku (a prawdopodobnie będziemy to robić dosyć często – przynajmniej do czasu poprawienia żywotności niewielkich akumulatorków).

Model można zamawiać na Indiegogo, gdzie wariant zbiera środki. Oczywiście dla szybkich będzie to niższa cena. Finalnie ma ona wynieść ok. 40-kilku dolarów. Nowy Moduul trafi na rynek za pewien czas, ale to żadna przeszkoda, bo i Watch z Cupertino i nowe odmiany Pebble’a jeszcze nie zadebiutowały.


źródło: Indiegogo