Stacje dokujące to wygodna sprawa, zwłaszcza dla ubieralnych cacuszek. Ładowane są zwykle nieco częściej z uwagi na mniej pojemne akumulatorki. Coraz więcej producentów decyduje się przygotowanie własnego akcesorium tego typu, gdyż poprawia ono komfort użytkowania (a raczej utrzymanie sprzętu przy jego braku), no i lepiej wygląda. Microsoft swojemu sportowemu trackerowi z cechami smartwatcha też oferuje w sklepiku niewielki piedestalik.

MS Band 2 Stand

Microsoft Band 2 Charging Station to oficjalny wyrób, dzięki któremu nie trzeba już bawić się w wydruk 3D. Poprzednio możliwe było stworzenie takiego uchwyciku w tzw. opcji fan-made, czyli sposobami garażowymi (dzięki pomocy innych użytkowników, którzy sami wzięli się za pracę). Nie były to jednak zbyt eleganckie twory, a i stabilność była kiepska. Stacyjka była za lekka i mało stabilna.

Projekt jest autorstwa firmy Loyalstar i jako produkt promowany przez Microsoft, musi mieć odpowiednie cechy. Odpowiednio się prezentuje, stabilnie utrzymuje zegarek i ma także przekształcić gadżet w niewielką „zegarynkę”. 20 dolców to nie jest jakaś wygórowana cena za stację dokującą. Wystarczy spojrzeć na cennik konkurentów. Design to kwestia gustu. Udało się jednak stworzyć nowoczesną bryłę, pasującą do Banda 2. Charging Station maskuje też przewodzik i wyprowadza go tyłem, by zestawik wyglądał estetycznie.

źródło: Microsoft