Nie wiem czy pamiętacie kiedy Apple zmieniło swoją złącza na te dużo mniejsze – Lightning. Było to w 2012 roku przy okazji debiutu iPhone’a 5. Cele były jasne. Zmniejszyć port i to o wiele. Lightning jest zdecydowanie mniejszy, ale powodował też zmiany wśród producentów akcesoriów. Co prawda zaczęto stosować już częściej łączność bezprzewodową, ale starsze gadżety, które wymagały dokowania sprzętu, potrzebowały adapterów. 30-pinowy port w starszych iPhone’a miał swoją oficjalną stację dokującą, której brakowało nowszym modelom smartfona Apple.

Od dziś się to zmienia. Gigant z Cupertino przywrócił stację do sklepiku, ale oczywiście chodzi o nowy wariant z Lightning. Dock miał niezłą sprzedaż, ale zniknął. Przez ostatnie trzy lata fani tego elementu musieli zaopatrywać się w wersji od producentów third-party. Najnowszy model to prosta stylistycznie bryłka z miejscem na ładowanie nowszym portem. iPhone Lightning Dock pojawił się w Apple Store po cichu. Ma w sobie także miejsce na porcik audio jack, by lepiej można było podpiąć słuchawki lub inne audio. Główną rolą będzie wygodniejsze ładowanie smartfona, no i poczucie posiadania oficjalnego akcesorium. Nie wiem tylko czy nie zaszokuje was cena: 179 zł!! (39$)

Sporo jak na kawałek plastiku i oryginalny (certyfikowany) port Lightning.

źródło: Apple Store