Ostatnio czytałem debaty na temat integracji funkcji fitness i smart watchy w jednym urządzeniu. Wielokrotnie zwracałem na to uwagę, że powoli zaciera się między nimi granica i chcemy mieć obie funkcjonalności na jednym ręku – bez potrzeby zdejmowania zegarka, a zakładania w jego miejsce sportowego trackera. Obecnie sytuacja jest taka, że smart watche mają coraz więcej funkcji fitness, a analizatory ruchu powiadomień w stylu inteligentnych zegarków. Nadal jednak chcąc mieć dobry smart zegarek lub zaawansowany tracker aktywności, musimy wybierać lub kupować dwa ubieralne sprzęciki. Jeszcze nie ma kompleksowej hybrydy, ale producenci jednych i drugich wdrażają dodatkowe możliwości, by ich gadżet radził sobie na rynku.

Polar też tak rozumuje i ulepsza swój naręczny model sportowy M400 o powiadomienia ze sparowanego smartfona. Najnowsza aktualizacja aplikacji na iOS (Android ponoć w drodze) ma pozwolić na odczyt informacji z notyfikacji telefonu na wyświetlaczu zegarka. Może nie przemieni to fitnessowego wynalazku w inteligentny zegarek w dzisiejszym tego słowa znaczeniu, ale sprawi, że zwiększą się jego możliwości o pewne podstawy. Producent zauważył, by zaktualizować oprogramowanie w zegarku, a potem rozłączyć sprzęcik z apką Flow i ponownie z nią połączyć. To da nam opcje powiadomień prosto z nadgarstka. Każde informacje, które widzimy normalnie w centrum powiadomień iOS, będą teraz widoczne na małym ekraniku na ręce. Chodzi o niemal o wszystkie rodzaje aplikacji: od WhatsAppa, przez Facebooka, Twittera, po Instagrama.

Możemy nawet wybrać, czy wystarczy nam jedynie sygnał dźwiękowy na temat nowej notyfikacji, czy ma pojawić się ona na ekranie „zegarka”. Oczywiście można też w każdej chwili deaktywować system jednym dotknięciem i przerzuceniem urządzenia w tryb „nie przeszkadzać”. Będzie można w spokoju poćwiczyć, a nie być bombardowanym powiadomieniami.

źródło: Polar.com