Zdarzają się nieprzewidziane sytuacje, bateria zaczyna słabnąć w najmniej oczekiwanych momentach. Nie mamy dostępu do elektryczności, jesteśmy w dalekiej trasie lub po prostu warunki atmosferyczne nie pozwalają na skorzystanie z prądu. Brak baterii w smartfonie nie jest może powodem do płaczu i wyrywania sobie włosów z głowy, ale są sytuacje, w których konieczne jest użycie telefonu. Są to tzw. awaryjne momenty w życiu, w takich sytuacjach przyda się SOSCharger – ładowarka korbkowa wykorzystująca siłę naszych rąk.

SOSCharger to narzędzie, które zastąpi ładowarkę gniazdkową. Jej mocną stroną jest to, że możemy z niej skorzystać w każdym miejscu, o każdej porze. Wystarczy pokręcić korbką i podładujemy naszą baterę w smartfonie. Przyda się wszędzie tam, gdzie nie mamy dostępu do elektryczności. Ideą takiej mobilnej ładowarki jest możliwość korzystania właśnie w awaryjnych sytuacjach. Urządzenie wyposażono także w dodatkowy akumulatorek o pojemności 1500mAh (tak żeby w razie czego nie musieć kręcić w nagłych przypadkach).

Każde 3-5 minut kręcenia korbką to możliwość prowadzenia około 5-12 minut rozmów głosowych. Oczywiście wszystko zależy od modelu telefonu z jakiego korzystamy. SOSCharger to nie tylko ładowarka do smartona, posiada również standardowy port USB, więc dowolny sprzęt korzystający z takiego sposobu ładowania może skorzystać z ręcznego ładowania swojej baterii. Pamiętajmy, że im bardziej energochłonne urządzenie, tym szybciej pochłania „nakręconą” energię – będziemy musieli bardziej się napracować, żeby np. tablet dłuzej popracował.

Specjalne LEDowe żaróweczki w trzech kolorach umieszczone na ładowarce, będą informować nas jak dużo energii zostało w akumulatorku. Także podczas fizycznego ładowania korbką odpowiednie światełko da nam znać, że trwa napełnianie baterii. Jest też wyłącznik, który zablokuje upływ tego co mozolnie nagromadziliśmy, żeby nasz wysiłek nie szedł na marne. W tym momencie ładujemy wewnętrzną baterię.

Projekt SOSCharger bierze udział w zbiórcy funduszy na stronie Kickstarter.com. Firma SOS Ready, która przygotowała prototyp, musi osiągnąć próg 35 tysięcy dolarów, żeby ładowarka osiągnęła możliwość startu masowej produkcji. Jeśli jesteście przekonaniu co do pomysłu i wydaje wam się atrakcyjny, to możecie wesprzeć ich pracę i wysiłek. W tej chwili twórcy wyceniają urządzenie na ok. 35 dolarów (najniższa cena dla wersji podstawowej). Jeśli pomysł zainteresuje klientów, SOSCharger zadebiutuje na rynku w sierpniu.

Więcej informacji znajdziecie na stronie Kickstarter. Omawiany protoyp jest kolejną wersją produktu o podobnej funkcjonalnoci tej firmy. Poniżej video z prezentacją ładowarki:

źródło: SOSCharger.com, Kickstarter.com via Gizmag.com