Coś ostatnio często piszę o bankach energii. Od pewnego czasu zaczynają pojawiać się w formie ubieralnych gadżetów. Dodatkowe akumulatorki z awaryjnym zasilaniem idą z trendem noszonego segmentu i również próbują zaproponować nam bateryjkę w wersji naręcznej. Bransoletki z dodatkową energią nie są wcale nowe, nie są też nowe pomysły z panelikami solarnymi na rękę, ale SolarHug to już prawdziwy potwór łączący oba te elementy. Jest to dosyć toporny, ale mogący uratować nam sytuację. To rodzaj bransolety mieszczącej na około baterie słoneczne.

SolarHug jest sporawy, ale dzięki temu mieści aż 2000 mAh pojemności, więc powinien starczyć na spore uzupełnienie akumulatorka smartfona. Grafiki prezentują gadżecik w całkiem schludnym wydaniu. Wygląda estetycznie, ale po co komu aż tyle energii w takiej formie? Zaletą jest zbieranie promieni słonecznych w trakcie spaceru, czy treningu biegowego, ale wydaje się, że autorzy nieco przesadzili z proporcjami. Być może miniaturyzacja i tak nie była zbyt możliwa (powierzchnia paneli musi jakaś być), więc i ilość energii do zgromadzenia taka, a nie inna.

Producent wykonał swój projekt z aluminium, a wszystko w wersji wodoszczelnej. Jako, że można powiedzieć, iż jest to już element garderoby, przygotowano kilka wersji kolorystycznych. Przy bankach energii opierających się o uzupełnianie zawartości drogą naturalną ważne jest, jak szybko ładują akumulatorek. W opisie kampanii na Kickstarterze, gdzie model bierze udział w zbiórce funduszy na dalszy rozwój, napisano, że jedna minuta ładowania ma dać ok. 2% baterii smartfona. Cała bateria telefonu ma uzupełnić się w niecałą godzinę (wyliczono 50 minut). Tylko nie wspomniano ile czasu uzupełniany jest bank… 

Obudowa jest dosyć duża (7 mm grubości), więc postarano się to jakoś zrekompensować. Wbudowano do środka także pamięć flash ze 128 GB na dane. Mamy zatem dwa w jednym: przenośny bank energii oraz dostęp do danych. Oczywiście jest to format USB, a wewnątrz ma być nawet kawałek przewodu (również do ładowania urządzeń), więc całość ma bardzo kompleksową formę. Mamy wszystko co potrzebne ze sobą. Bank można zasilać też tradycyjnie, czyli podłączając akumulatorek do USB. Oprócz paneli solarnych, SolarHug wykorzysta też ładowanie indukcyjne. Nieźle!

źródło: Kickstarter