Użytkownicy dzielą się na dwie grupy: jedni muszą mieć do pisania fizyczne przyciski, innym te wirtualne wystarczają. Ja sam zaliczam się do tej drugiej grupy i daję radę nawet publikować całe wpisy przez iPada, ale przyznaję, że na laptopie idzie mi to zdecydowanie szybciej. Przede wszystkim nie ma problemów z literówkami, czy polskimi znakami (czas ich wprowadzania). Dobrze mieć jednak rzeczywiste klawiaturki – bardzo popularne akcesorium w ofertach wielu producentów, również tych wydających tablety. Najczęściej powstają projekty dla iPada, Samsunga i tych bardziej popularnych modeli. Przeważnie królują wersje klawiatur na Bluetooth.

Łączność bezprzewodowa ułatwia parowanie z tabletem i umożliwia wklepywanie znaków poprzez fizyczne przyciski. Klawiaturki przemieniają też nieco dotykowe urządzenia w rodzaj „laptopa” – przynajmniej pod względem wizualnym oraz w formie komfortu pisania. Nie problem napisać maila lub chatować ze znajomymi przez komunikatory. Gorzej jeśli mamy do przygotowania dłuższe pismo lub dokument. Wtedy duuużo wygodniej pisać czując pod palcami uginające się przyciski. Do takiego wniosku doszli autorzy SleeKeys, czyli nowego gadżetu, który pojawił się na Kickstarterze, gdzie zbiera fundusze na rozwój i produkcję.

SleeKeys to nakładka ekranowa na wirtualną klawiaturę, nie potrzebująca elektryczności, ani łączności Bluetooth. Została zaprojektowana dla iPada (jak zwykle…). Została skonstruowana w formie etui dla sprzętu, czyli podobnie jak wiele klawiaturek. Różnicą jest jednak to w jaki sposób wprowadzamy znaki. Płytka posiada uginające się guziczki w układzie QWERTY oraz moagnetyczne łącznie. Klawiaturka nie będzie ześlizgiwała się z ekranu. Pokrywając tą wirtualną wersję i tak zasłoni część obrazu (inaczej niż w przypadku modeli na Bluetooth, gdzie ta cyfrowa wersja znika z wyświetlacza. To mała wada, ale jeśli korzystamy z wyrysowanych przycisków i nie przeszkadza nam ilość widocznej powierzchni, to i taka forma nie sprawi nam większych problemów.

Każde przyciśnięcie jest odwzorowywane „sztucznym” dotknięciem wirtualnego przycisku. Coś na wzór sztucznego materiału imitującego kontakt palca z ekranem. Klawiaturka jest nieco grubawa, jak i całe etui, ale może przekonać wielu „pisarzy” do zakupu. Firma Sleek Tech już raz gościła u mnie na blogu. Wcześniej pisałem o ich innej klawiaturce, ale dla iPhone’a (mniej więcej bardzo podobny mechanizm działania).

źródło: Kickstarter