Platforma ResearchKit od Apple ma się dobrze. Nie jest może tak często w mediach jak przeróżne rozwiązania aplikacyjne lub przystawki do iPhone’ów/iPadów, ale co pewien czas gigant z Cupertino chwali się i projektem służącym poprawie ogólnoświatowego zdrowia. Mowa o programie analiz i badań nad wieloma schorzeniami przy wykorzystaniu mobilnych urządzeń Apple. Od ok.pół roku wykorzystywane są do tego smartfony, ale i smartwatche. Wszystko przy uwzględnieniu masowych wyników, których analizy mają dać odpowiednie wyniki. O samym ResearchKit nie będę się podobnie rozpisywał, bo już nie raz wyjaśniałem dokładniej jak to działa.

Autism & Beyond b.jpg

Lepiej przypomnieć nad jakimi schorzeniami Apple już pracowało/pracuje. Specjalne aplikacje i czujniki w iPhonie wykorzystano już do badań nad astmą, Parkinsonem, chorobami układu sercowego i rakiem piersi. Dane zbierane i nadal się zbiera, a chętni przekazują je do przetwarzania. Oczywiście nie dałoby się tego dokonać bez współpracy z odpowiednimi ośrodkami badawczymi. Najczęściej medycznymi, ale i akademickimi. Dużo danych ma pomóc w lepszym poznaniu/rozumieniu danych schorzeń i na tym to wszystko polega. Razem mogą dać więcej odpowiedzi na trudne pytania. System jest otwarty, więc każdy może zgłosić swój udział.

Wiemy w jakim kierunku idą mobilne/ubieranie technologie, więc warto je odpowiednio wykorzystywać. iPhone i Apple Watch posiadają odpowiednie sensory i tak można zebrać odczyty dla celów fitness, ale i zdrowotnym (co pokazuje właśnie idea ResearchKit). Ruch, praca serca – to dwa najpopularniejsze. Tymczasem można analizować wiele więcej. Kolejne w bazie są badania nad epilepsją, czerniakiem skóry i epilepsją. Do tego ostatniego wykorzystywane będą czujniki zegarka Apple Watch (apka EpiWatch od John Hopkins University), reagujące na ataki.

EpiWatch
EpiWatch na Apple Watch

Mole Mapper

Program Autism & Beyond to z kolei projekt dla rodziców dzieci, które mogą wykazywać symptomy autyzmu. Bardzo trudnej do zdiagnozowania choroby. Duke University i Dke Medici stworzyło aplikację angażującą kamerkę smartfona. Ma ona nagrywać reakcje na wyświetlane treści. Podobnie działa programik MoleMapper do wykrywania zmian skórnych powodujących czerniaka. Aparat iPhone’a ma pozwolić na pstrykanie zdjęć ciała i przesyłanie ich do platformy. Już takie rozwiązania widziałem. Trzeba tylko regularnie wrzucać obrazki. Nad tym programem pracują Oregon Health & Science University.

 Szkoda, że jest pewne ograniczenie regionalne do przesyłania danych. My na przykład w Polsce nie dobierzemy nowych aplikacji. Mogą to robić za to Austriacy, Niemcy, Szwajcarzy, mieszkańcy UK, a także Chińczycy, Amerykanie i Hong Kong.

Źródło: Apple, EpiWatch, Mole Mapper, Autism & Beyond via mashable.com