Ostatnio modny temat w motoryzacji to pojazdy autonomiczne. Bez kierowcy. Tymczasem jest jeszcze na to chyba nieco za wcześnie. Musimy się zadowolić innymi bajerami. Mercedes kombinuje podobnie do Range Rovera, czyli z użyciem mobilnych technologii. Pamiętacie prototyp Range Rovera z własną apką? Przyszłe E-classy mają korzystać z podobnej funkcji, którą zaprezentował niedawno brytyjski rywal. Chodzi o zdalne sterowanie autem. Prawie jak zabawką, ale w skali 1:1. Mercedes-Benz uważa, że może przydać nam się kierowanie z zewnątrz samochodu. Nie po to, by się nim bawić, ale żeby wyjechać nim z ciasnego miejsca parkingowego lub garażu.

Range Rover też tak promował swój projekt, ale przydatniejszy był w terenie. Mercedesowi wystarczy dostojny wyjazd z garażu. Remote Parking Pilot ma wykorzystywać do tego smartfon. Auto z telefonem sparujemy przez Bluetooth, a funkcjonalność ma być ograniczona do bardzo wolnych prędkości. Nie pościgamy się z kumplami na prawdziwym torze. Pojazd musi być w 10-metrowym zasięgu smartfona.

źródło: Mercedes