Na targach CES 2013 zaprezentowano prawdziwego potwora wśród tabletów, sprzęt tak mocny, że wystarczy do prawdziwego grania, co z urządzeniami tego typu zbytnio się nie kojarzy – przynajmniej jeśli mowa o mocniejszych tytułach z branży gier video. Sytuacja tabletu jest okazją do przybliżenia specyfikacji i funkcji tego tabletu.

Okazuje się, że rozpoczęta na początku miesiąca, możliwość składania „pre-orderów”, została wstrzymana dla bardziej zaawansowanego modelu tabletu do gier. Już w marcu okazało się, że na model Edge Pro jest tak duży popyt, że potrzebne było zablokowanie wcześniejszego jego zamawiania, by nie denerwować klientów długi oczekiwaniem. Informacje na Facebooku ogłosił CEO marki – Min-Liang Tan.

Obecnie trwa powolny – ewolucyjny proces, w którym przenośne konsole do gier zaczynają tracić udział w rynku kosztem smartfonów i tabletów. Choć grom przeznaczonym na telefony daleko do poziomu graficznego biblioteki gier na urządzenia Nintendo czy Sony PlayStation, to ich łatwy dostęp, cena i ogólnodostępność (powoli każdy używa smartfona), powoduje spadek zamówień na kieszonsolki.

Razer Edge to pierwszy tak mocny tablet, wyposażony w Windows 8 oraz CPU Intel Core i5/i7, który umożliwia granie w bardziej zaawansowane tytuły. Przygotowano dwa modele Razer Edge: podstawowy oraz Pro, którego zamówienia właśnie zatrzymano. Obie wersje będą wyposażone w ten sam 10-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 1366×768 pikseli oraz kartę graficzną GeForce GT 640M LE.

Tym co je odróżni, jest procesor i pamięć operacyjna. W słabszym modelu będzie to i5 (1,7GHz) z 4GB RAM. Będziemy mieli wybór wielkości wewnętrznego dysku SSD (64 lub 128 GB). Cena: 999,99 dolarów (za model z mniejszym dyskiem). Edge Pro wyposażono w Intel Core i7 (1,9 GHz) i dwa razy większą pamięcią RAM – 8 GB. Podobnie postopiąno z pamięcią wewnętrzną, w której odnajdziemy tym razem 128 lub 256 GB dla danych. Cena: od 1299,99 dolarów (128 GB) do 1499,99 dolarów (256 gb).

Specyfikacje tabletu nie są dla graczy jakimś porażeniem, jednak pamiętajmy, że umieszczone zostały w tablecie. Dodatkowym komfortem w Razer Edge dla miłośników gier będą dodatkowe akcesoria i uchwyty ułatwiające zabawę. Jedną z nich jest specjalna obudowa na tablet zwana “Gamepad case” z dodatkowymi kontrolerami. Co prawda, ciężko będzie obslugiwać jednocześnie dotykowy ekran i przyciski na „padzie”, jednak jest to usprawnienie kierowane głównie do gier nie wymagających sterowania na ekranie. Oczywiście akcesorium jest dodatkowo płatne (249 dolarów).

Projektanci pomyśleli również o dołożeniu do obudowy dodatkowej baterii (69 dolarów), co przedłuży życie tabletu (z 2-4h do 8h w trybie dla graczy, funkcjonalność zwykłej obsługi tabletu dwukrotnie wydluża jego pracę) . Taki kombajn to już spora waga. Oprócz tego, do tabletów przygotowano stand (stacje dokującą) oraz podłączaną klawiaturę, które umilą jeszcze bardziej użytkowanie urządzenia jako zwykły komputer. Na te dodatki trzeba będzie poczekać kilka miesięcy dłużej.

Stacja dokująca ułatwi podpiecie urządzenia do telewizora (HDMI) oraz padów (porty USB), co pozwoli zamienić tablet w stacjonarną konsolę do gier. Dosyć wysoka cena i przewidywania producenta okazały się niedoszacowane, gdyż okazało się, że chętnych na produkt jest więcej niż się spodziewano (o ile nie jest to chwyt marketingowy). CEO firmy zaznacza, że pracują nad zwiększeniem liczby sprzedaży, przepraszają za niedogoności i proszą fanów o cierpliwość. Nie sprecyzowano jak dużą liczbę tabletów Edge Pro udało się do tej pory sprzedać.

źródło: RazerZone.com