Każdy nowy ubieralny wynalazek stara się proponować coś nowego. Jest z tym coraz ciężej, bo rynek jest zalewany kolejnymi gadżetami mierzącymi różne dane. W większości są to przykłady mające monitorować aktywność lub nasze zdrowie. Nie dziwmy się więc, że wciąż przybywa konkurentów. Prana to mini dysk do przypięcia do ubrania, proponujący skupienie się na naszej posturze oraz oddechu. Nie jestem pewien, ale i te dwie funkcje widziałem już w jakimś modelu. Producent zapewnia, że monitorowanie tych dwóch elementów przełoży się oczywiście na lepsze samopoczucie. Gadżecikowi nie zabraknie aplikacji mobilnej. To ona będzie ważną częścią całego zestawu. Gdzieś musimy obserwować odczyty.

Prana to nic innego jak czujnik ruchu 3-osiowym akcelerometrem. Ten sensor znajdziemy w niemal każdej sportowej bransoletce. Autorzy systemu przygotowali specjalne algorytmy badające ułożenie ciała. Wystarczy odpowiednio umieścić czujnik, np. na pasku, a samo noszenie będzie monitorowało jak siedzimy i przesyłało informacje do aplikacji na smartfonie. Stąd będziemy w stanie obserwować sytuację, a telefon będzie czuwał nad naszym ciałem. Chodzi o powiadomienia i stałe nas pilnowanie. Każde garbienie się będzie strofowane, więc będziemy mogli utrzymać odpowiednią dla kręgosłupa pozycję. To taki „pajączek”, ale bez niekomfortowych szelek na plecy.

Aż dwa lata zajęło firmie przygotowanie oprogramowania, które ma badać nasz oddech. Aplikacja na platformę iOS lub Android będzie prezentowała dane, a statystyki wskażą jak oddychami. Wykorzystamy je do poprawy tej automatycznej, ale jak się okazuje, często niepoprawnie prowadzonej czynności naszych płuc. Do tego przyda się specjalny trening, a ten przeprowadzimy z mini gierkami i instruktażem na ekranie naszego mobilnego urządzenia. W trybie pasywnym sprzęcik będzie po prostu zbierał odczyty w trakcie dnia. Gdy zostanie rozpoznana anomalia (złe ułożenie ciała lub zły oddech), system powiadomień zaproponuje tryb aktywny, czyli wspomniane specjalne ćwiczenia z aplikacją – poprawianie techniki i głębokości oddechu. Projekt korzysta z medycznych badań oraz tradycji jogi. Został nawet opatentowany.

Brzmi mądrze. Co jednak będziemy mieć ze stosowania się do uwag na temat naszej postury i oddechu? Autorzy przekonują, że obniżymy poziom stresu i bóle w plecach. To z kolei brzmi w miarę logicznie. Wystarczy tylko robić to, co proponuje Prana w odpowiedzi na wskazania z czujników. Samo śledzenie oddechu w tym przypadku to aż 10 różnych odrębnych statystyk. Dysk ma działać ok. tygodnia na jednym ładowaniu i nie powinniśmy go odczuwać w trakcie noszenia. Zlicza też kroki, więc może być jamiś elementem monitorowania ogólnej aktywności za dnia. Urządzonko ma być w sprzedaży w styczniu 2015 roku. Ma kosztować gdzieś 150 dolarów.

źródło: Prana via slashgear.com