Bycie samoukiem to gwarancja satyfsakcji z ogranięcia tematu. Potrzeba trochę regularności, samozaparcia, no i z domieszką talentu. Wszystkiego można się nauczyć, nawet samemu. W dzisiejszych czasach proces ten ułatwiają elektroniczne gadżety. Kilka razy już zdarzało mi się na blogu przedstawiać inteligentne gitary i narzędzia do kształcenia w muzycznym kierunku. Najnowszy, który znalazłem na Indiegogo to Populele, czyli instrument wykorzystujący możliwości najnowszych technologii do nauki gry na gitarze.

Populele

Sprzęcik przypomina wizualnie hybrydę prawdziwego ukulele z „zabawką” (nie aż tak uproszczoną jak przystawki do konsolowych gier). Specjalny gryf z progami zyskał diody LED w wiadomym celu. Ma uczyć gry przez wyświetlanie instrukcji. Przewodnik spróbuje zachęcić do nauki najprostszym z możliwych systemem, czyli tzw. „follow me”. Smart ukulele nie będzie różnić się pozostałymi specyfikacjami. Gadżet udoskonalono, dodając prosty moduł. Pomysł nie jest w sumie nowy, a wcześniej rozwiązanie wykorzystano w gitarach elektrycznych.

Populele obiecuje, że lekcje z urządzeniem będą efektowniejszy i efektywniejsze. Pierwszego kawałka można nauczyć się już w 15 minut, a przecież właśnie czucie muzyki jest najważniejsze. Trening sprawia, że pewne akordy udaje się odtworzyć z pamięci, a często również na freestyle’u. Model zaprezentowano już na targach CES, a teraz prototyp trafia na crowdfunding, gdzie ma szansę znaleźć wielu fundatorów i klientów. Gitara paruje się oczywiście z aplikacją mobilną na smartfon (iOS/Android), gdzie możemy wybierać utwory, riffy i różne motywy. Są zajęcia od podstaw, ale i te bardziej zaawansowane, np. do poprawy techniki.

Populele

Populele może posłużyć też do poprawy timingu. W grze na gitarze jest wiele rzeczy, które stale można poprawiać. Gryf ma w sumie 72 diody LED, które przypominają w działaniu gry muzyczne. Trzeba przykładać palce tam gdzie zaświeci dioda, choć to nie wszystko. Druga ręka też musi pracować, a często palcami przytrzymujemy po kilka progów w różnym ustawieniu. Co będę nudził – identycznie jak przy normalnej grze, ale z ułatwieniem wizualizacjami. Wszystko możemy synchronizować z dźwiękiem, reagują także smysłem słuchu (bez niego nie warto brać się za naukę nawet z takimi bajerami). Sesjami można dzielić się z innymi przez aplikację. Nie zapomniano więc o aspektach społecznościowych, które działają motywująco. Nie zabrakło też gamifikacji, czyli mini gier na ekranie tabletu lub smartfona. Producent będzie starał się stale aktualizować przy tym bibliotekę muzyczną.

Nie muszę chyba pisać, że Populele sprawdzi się zarówno w rękach najmłodszych, jak i seniorów. Trzeba tylko pamiętać o ładowaniu kolejnego sprzętu. Autorzy smart instrumentu przygotowali 10-godzinną pracę na jednym ładowaniu. Ukulele działa też jak normalna gitara (nie musi być ładowana jeśli nie korzystamy z LEDów). Finalna wersja modelu ma kosztować ok. 200 dolarów i jeśli kampania się powiedzie to Populele U1 trafi na rynek w lipcu.

źródło: Indiegogo