Polaroid Cube to mobilna kamerka, której nie możemy porównywać do GoPro i jego rywali, ale to całkiem przyjemny gadżecik. Nie chodzi wcale o design, ale opcje nagrywania. Smartfonowy aparacik jest zwykle ok, ale przenośne kamerki mają kilka swoich zalet. W założeniu produkt miał konkurować ze znanymi kamerkami akcji, ale raczej odbierać klientów, których nie stać na zbyt drogie warianty. Następcą o nieco szerszych możliwościach będzie Cube+. Model nie zmienił się wizualnie, bo przecież stylistyka była udana. Zadbano bardziej o wnętrze kostki z obiektywem.

Polaroid Cube+ ma teraz większy sensor. Dodano megapikseli. Zamiast 6 mamy teraz 8. Jak zwykle warto dopisać, że to nie megapiksele świadczą o jakości, ale też coś tam znaczą. O wiele lepszym usprawnieniem jest wbudowanie modułu Wi-Fi, którego po prostu brakowało w poprzedniku. Nadal nie wiem dlaczego wcześniej pominięto ten element. W końcu będzie można sparować kamerkę ze smartfonem i wykorzystać wszystkie zalety płynące z łączności z aplikacją mobilną. Można tak sterować kamerką zdalnie, podglądać widok z obiektywu oraz pobierać fotki z urządzonka na smartfon.

To dla mnie już standard, który lekko dyskredytował Cube z poprzedniego roku. Edycja materiałów na mobilnym sprzęcie to już podstawy, a głównie dzielenie się nimi na portalach społecznościowych i serwisach hostujących video. Programik zaprojektowano na platformy iOS oraz Androida.

źródło: Polaroid