Nigdy nie miałem własnego basenu (nie licząc pompowanych ;)), ale bywałem u znajomych, którzy decydowali się na własne miejsce do pływania. Przebywanie w basenie fajna sprawa, ale jego utrzymanie to sporo roboty. Jednych stać na specjalistę, innych nie. Samemu można dbać o jakość wody, ale sam jestem świadkiem, że czasem z wodą dzieją się różne rzeczy. A to nagła zmiana koloru po burzy, a to za mało/za dużo chloru itd. Dzisiaj takimi rzeczami może zająć się gadżet, który oczywiście sparujemy ze smartfonem. Firma pHin przygotowało pływający w zbiorniku model z sensorami oraz bezprzewodową komunikacją. Wszystko po to, by woda w basenie była zawsze odpowiednia.

Gadżet nie zastąpi nas w pracach, ale będzie monitorował wodę i jej właściwości, a w razie wykrycia złych parametrów, poinformuje nas powiadomieniem na smartfon. Naszą rolą będzie wrzucenie woreczka z chemią, a wszystko rozpuści się już samo – razem z opakowaniem. Woda będzie pozbywała się bakterii, ustabilizuje poziom chloru, pH, itd. Urządzenie będzie strażnikiem bezpieczeństwa. Pokaże nam na ekraniku smartfona, czy można wejść do wody, czy lepiej zająć się poprawą wody. Jest na rynku sporo automatycznych systemów do dbania o stan wody, ale potrafią kosztować sporo pieniędzy. Zaletą pHip ma być też przystępna cena – ok. 150 dolarów za trzy miesiące subskrypcji (środki chemiczne). Sam sprzęt wyceniono na 399$ w wersji basenowej i 299$ w wersji do Jacuzzi. Chodzi tutaj o regularne dostarczanie proszku pod nas dom (zapewne na wybranych rynkach).

System będzie śledził zużycie chemii i w ten sposób dostarczał kolejne sztuki w razie kończenia się stanu. To pierwszy tego typu serwis z segmentu Internetu Rzeczy. Autorzy projektu chcieli ułatwić pracę amatorom basenów. Zamiast stale zajmować się sprawdzaniem jakości wody, porównywania koloru listków z bazą, przeliczania ilości chemii i wielu innych czynności, pHin ma w pełni zautomatyzować cały proces. No, prawie w pełni, bo woreczki według smartfonowego planu i odczytów trzeba wrzucić do wody. To jednak drobnostka przy obecnych modelach. Oczywiście analiza odbywa się przez całą dobę i sprawia, że woda będzie zawsze gotowa do użytku.

W aplikacji na smartfon otrzymamy pełen zestaw danych z czujników: temperaturę wody, pH, zawartość chloru, zasadowość, ale i jej twardość oraz obecność kwasu cyjarunowego. Notyfikacje na smartfon będą stale podpowiadać kiedy i w jakich proporcjach stosować różnego rodzaju chemię dostarczaną w zestawie. Producent rozwiązania chce zaoferować kompleksowy serwis, czyli również możliwość zamówienia specjalisty, który przejrzy basen, ewentualnie go wyczyści lub naprawi usterki. Cała oferta jest kierowana na amerykański rynek, ale pokazuje jak może wyglądać nowoczesna kontrola basenu. Urządzenie ma zadebiutować w 2016 roku.

źródło: pHin via techcrunch.com