Philips ma bogatą linię inteligentnego oświetlenia Hue. Wydawało się, że niczego w asortymencie nie brakuje. Znów konkurencja pokazała jednak, że są modele „żarówek”, które mają u tego giganta pewne braki. Holenderski producent posiada warianty kolorowe, ale i te „białe”, czyli dające normalne światło. Każdy rodzaj oczywiście w odmianach inteligentnych, czyli z szansą na obsługę z poziomu smartfona oraz współpracy z innymi urządzeniami w segmencie smart home. W przypadku serii Hue Lux było więcej ograniczeń. White Ambiance mają je zredukować i dać więcej kontroli.
Kolorowe LEDy są efektowne, ale najważniejsze jest zwykłe oświetlenie, gdyż dominuje w naturze (funkcjonujemy zresztą wedle jego intensywności i barwy). Barwa to inaczej temperatura, czyli jakby jej siła. Podobnie jak słońce w zależności od pory dnia, żarówki też mogą świecić na różnych poziomach. Inteligentne oświetlenie powinno zatem dostosowywać i te parametry w naszych domach. Poprzednie warianty Philipsa pozwalały na regulację do maks 2700 Kelwinów. Nowa odmiana ma być bogatsza w regulację barw, co lepiej dostosuje światło do tego naturalnego. Philips obiecuje imitacje cykli dnia i nocy, a to akurat ma wpływ na samopoczucie i odbieranie pory.
White Amiance ma zapewnić pełną gamę odcieni białego światła, czyli od zimnej po ciepłą. Zakres od 2200 do 6500K to o wiele więcej niż wcześniej. Dalej wszystkiemu towarzyszy aplikacja mobilna na smartfony i tablety z systemami iOS oraz Androidem. Praktycznie te same możliwości, ale z nowymi funkcjami. Możemy regulować i programować indywidualne modele i bawić się ulubionymi efektami. Generalnie jednak chodzi o dostosowywanie światła do pory dnia, nie męczenie oczu i przyszykowywanie organizmu do spania lub wstawania, np. dostosowując system do cykli snu. Nie żegna i nie wita nas ostre światło, a to przyjemne. W apce można wybrać elementy wybudzania sztucznym „wschodem słońca”.
Nowe żarówki mają też współpracować z firmowymi dimmerami (regulatorami przyciemniania) i mostkami Wi-Fi. W ofercie nowych opcji będzie też tryb Nightlight, tj. niwelacja niebieskiego światła, które źle wpływa na wypoczynek – takie wsparcie dostarcza już sporo producentów elektroniki, która ma przestać męczyć oczy bezpośrednio przed pójściem do łóżka. Coś jeszcze warto dodać? Ja bym dopisał współpracę z platformą Apple HomeKit, czyli dodatkowe możliwości wynikające ze współpracy z innymi kanałami smart domu (również reakcji na komendy dla Siri). Co prawda jeszcze nie w naszym języku, ale kiedyś chyba polski wreszcie się pojawi…
Nie określono jeszcze ceny. Sądzę, że będzie to więcej niż 15 dolarów i mniej niż 60, czyli między Lux a Hue w wersji kolorowej. Przypomnę jeszcze, że modele oświetlenia imitującego naturę to nie nowość.
źródło: Philips
