Parrot Bebop pierwszej generacji był skonstruowany z myślą o tańszej półce dronów. Quadcopter o niezłych właściwościach, ale przystępniejszej cenie niż wiele produktów na rynku. Dronik miał 180-stopniowy kąt widzenia dla 14-megapikselowej kamerki i tylko 12 minut przelotu. W komplecie też fajny uchwyt na tablet lub smartfon w kontrolerze, a nawet opcja współpracy z Oculus Rift. Bebop 2 jako następca musi zaoferować więcej i tak jest! Usprawniony model trafi niebawem do sprzedaży.
Po pierwsze: podwojony czas przelotu będzie jedną z najistotniejszy zmian. Nie udało się odchudzić stateczka, a nawet przybyło mu 100 dodatkowych gramów (łącznie pół kilo). Będzie on jednak też przemierzał obszar szybciej. Oba parametry mają spore znaczenie dla operatora. Wygląd specjalnie się nie zmienił. Stylistycznie już wtedy było ok, więc zadbano głównie o wydajność wnętrza. To oznacza, że i kamerka dalej ma tą samą postać, tj. jest wbudowana w przód i wsparta trzyosiową stabilizacją. Nie ma też zmian w kwestiach jakości video. Dalej jest to Full HD 1080p i 8 GB na zapis materiałów.
Dodatkowego ciężaru dodała pewnie większa bateria, ale dzięki pojemniejszej wersji otrzymamy 25 minut lotu. Taki czas to dziś pewien standard dla tego typu quadcopterów. W sumie cięższe modele latają tyle samo, więc Parrot wcale nie imponuje. Pierwszy Bebop poruszał się z prędkością 47 km/hm, natomiast druga jego generacja przyspieszy do 60 km horyzontalnie i 21 km wertkalnie. To właściwie jedyne usprawnienia w Bebop 2. Dalej skorzystamy z dedykowanej aplikacji do sterowania dronem przez smartfon lub tablet, co zrobimy w zasięgu maks 300 metrów. Kontroler Skycontroller (z mocowaniem na mobilny ekran z podglądem) rozszerzy zasięg do 2.2 km.
Wsponiane wparcie z goglami VR również kontynuowane. 550 dolarów za Bebopa 2 to niezła cena, ale bez kontrolera wiele traci. Z nim cennik podskoczy do 800$. Model ma trafić do sprzedaży 14 grudnia, czyli akurat przed sezonem na prezenty (drogie prezenty).
źródło: Parrot
