Niedługo nasze domy zmienią się nie do poznania, bo przybywa gadżetów przekształcających mieszkanie w inteligentne wnętrza. Od kilku lat trwa rozwój całego segmentu i powoli wyposażenie będzie wymagało jakiegoś bardziej kompleksowego sterowania. To już nie tylko telewizor i odtwarzacz filmów. Mamy w domach set-top boxy typu Apple TV, a dochodzą do tego konsole do gier, czy najnowsze propozycje typu oświetlenie, żaluzje, czy inteligentny termostat. To wszystko powoli integrowane jest przez smartfon lub jakiś domowy hub. Pilot powoli staje się przeżytkiem, choć propozycja Logitecha pokazała ostatnio, że wcale tak być nie musi. Zapomnijmy jednak na razie o przyciskach – czas na gesty rąk.

Lepiej pomyśleć już o czymś bardziej uniwersalnym. Wkrótce będziemy chcieli sterować więcej niż tylko TV. Onecue to propozycja od eyeSight. Gadżet mający integrować sporo urządzeń, a pewnie z czasem kolejne zaczną dołączać do listy kompatybilności. Na początek najlepiej napisać co to takiego. Przypominać może nieco Kinect od Microsoftu. To podobny w kształcie multisensor, który można podpiąć do urządzeń na porty podczerwieni, ale i tych bardziej nowoczesnych, czyli komunikujących się przez sieć Wi-Fi. Celem jest powiązanie jak największej liczby sprzętu reagującego na proste komendy gestowe naszych rąk.

Onecue postawimy w widocznym miejscu, by potem móc sterować mnóstwem naszego wyposażenia wprost z domowej kanapy. Próbkę możliwości zobaczycie na dołączonym video. Naturalnie najważniejszy będzie nasz TV, gdzie prostymi ruchami przełączymy kanały, podgłośnimy dźwięk, a nawet wyciszymy całkowicie (efektownym przyłożeniem palca do ust – tak jakbyśmy uciszali małe dziecko). W każdej chwili możemy jednak skorzystać także z podpiętych do zestawu: termostatu Nest (tutaj możemy zmienić temperaturę ruchem ręki), opuścić lub podnieść inteligentne rolety, czy aktywować oświetlenie Philips Hue. To zapewne pierwsi beneficjenci rozwiązania, bo musi być ich jak najwięcej, by klienci mogli obsłużyć wszystkie swoje gadżety.

Czujniki Onecue mają być centralnym elementem obsługi naszego domu. Swoje musi zrobić technologia rozpoznawania gestów. Jeśli działa tak samo jak to widać na materiałach promocyjnych, to jest nieźle. Firma ma lata doświadczeń w tym temacie, więc można jej chyba zaufać. W zależności od potrzeb dostępu, Onecue można zamontować nad TV, ale i w dowolnym pokoju, w których często przebywamy, a chcemy mieć możliwość kontroli wszelkich urządzeń. Na obudowie samego modułu „obserwującego” i rozpoznającego naszego ruchy jest też niewielki ekranik pokazujący aktualnie obsługiwany sprzęt i wykonywane akcje – przeskakiwanie między nimi też jest proste jak machnięcie ręką.

Akcji jest sporo, a odpowiadających im gestów równie dużo. Są możliwie proste i łatwe do opanowania. Sporo z nich zobaczycie na prezentacji modelu w załączonym poniżej materiale video. Należy jednak pamiętać, że urządzenia korzystające z portu IR muszą być w kontakcie „wzrokowym” między sobą. Ważną częścią kompletu jest aplikacja mobilna na systemy iOS lub Android. To z jej poziomu będziemy mogli skonfigurować pewne rzeczy i ustalić sterowanie. Jest też program na PC, ale to ze smartfona lub tabletu będzie wygodniej. Zapewne w przyszłości producent znajdzie szersze zastosowanie dla mobilnych urządzeń niż tylko konfiguracja.

Z pewnością jest to fajna opcja dla nowoczesnego domu. Warunkiem jest posiadanie pewnych elementów smart home, ale te niebawem zaczną szturmować nasze mieszkania. Póki co nie ma jednego standardu nawigacji takim domem, ale myślę, że walka stoczy się między asystentami głosowymi, a właśnie sensorami odczytującymi gesty (ewentualnie ubieralnymi systemami interakcji). Najlepszym rozwiązaniem byłoby ich połączenie. Onecue można już zamawiać w przedsprzedaży za niecałe 130 dolarów. Planowana data premiery i sprzedaży to początek 2015 roku.

źródło: theonecue.com via gizmag.com