Obi

Trochę więcej o zabawkach dla kotów na blogu, bo od pewnego czasu dwa Birmańskie zamieszkały pod moim dachem. Każdy nowy gadżet interesuje koty bardzo, ale najchętniej skupiają swoje łowieckie instynkty na laserowym punkciku. Każdy posiadacz tych miękkich czworonogów powinien taki laserek mieć – łatwiej zmęczyć koty przed snem (żeby nie budziły w nocy). Na Kickstarterze można znaleźć laserowy wskaźnik ze sterowaniem z aplikacji mobilnej, ale i za automatyką działania.

Lubimy bawić się z kotami i nawet powinno się im zapewnić odpowiednio dużo ruchu, ale nie zawsze jest na to czas. Obi trochę nas uwolni od sterowania punkcikiem i zainteresuje koty (pewnie i sporo psów) przez automatyczne działanie. Wystarczy odpowiednio ułożyć projektorek (najlepiej na ścianę) i mamy sporo spokoju, a zwierzak zabawy. Są aplikacje mobilne na tablety, które taki punkt oferują na wyświetlaczu urządzenia, ale na moje kociaki to nie działa… Oczywiście Obi posiada też opcję manualnej kontroli, czyli rozrywki także dla człowieka. Samemu zawsze ciekawiej poruszać wskaźnikiem i pośmiać się z reakcji kota.

obi

Obi to proste narzędzie, także w designie. Raczej nikt nie wpadnie na to, że to kocia zabawka. Raczej nowoczesna ozdoba. Dobrze, że jakoś wygląda. Gadżet możemy dostosować przez różne programy. Wolniejsze i te bardziej intensywne, co by każdy kotek był zadowolony. Aplikację zaprojektowano dla systemów iOS (także w wersji na iPada), natomiast Android jest w drodze. W mobilnego urządzenia można wyregulować prędkość poruszania się punku, jego częstotliwość zatrzymań, czy długość pauzy. Także obszar zabawy jest to dostosowania. W opcji manualnej mamy po prostu dowolność w kierowaniu wskaźnika.

Podoba mi się też funkcja uruchamiania Obi o różnych porach dnia. Jeśli nie ma nas w domu, takie rozwiązanie powinno umilić kotom czas w samotności, a przy okazji nie zanudzi, bo pojawi się nieregularnie i na wyznaczony czas. Można nawet nauczyć mruczka (lub psa) dźwiękiem, że zabawa się rozpoczyna.

źródło: Kickstarter