Przyzwyczajony do sensorów na nadgarstku? A może czujniki warto rozmieścić na całym ciele? Zestaw Notch proponuje wielopunktowe dane.

Czujniki na ciało w modułowych elementach to szansa na jeszcze lepsze analizy ruchu i dokładniejszy monitoring.

czujniki na ciało

Kiedy kilka lat temu zachwycałem się projektem Notch, nie sądziłem, że zbiórka na Kickstarterze się nie powiedzie. Może pomysł pojawił się za szybko? A może nie i dzięki temu dzisiaj możemy zobaczyć jego dopracowaną i wykończoną wersję? Dzisiaj, czyli w czasach, gdy takie sensory mają moim zdaniem świetlaną przyszłość. Nadchodzi era odczytu ruchów w bardzo wielu technologiach, więc rozwiązania tego typu będą atakować rynek. Finalna odmiana Notch zaczęła przedsprzedaż, więc warto przypomnieć o modułach i sprawdzić jak się zmieniły.

Czujniki na ciało od Notch

Na początek jeden akapit na temat zapotrzebowania na czujniki. Znamy je obecnie już w bardzo wielu ubieralnych wersjach, ale najczęściej zegarków i bransoletek. Sensory zadomowiły się głównie w dziale fitness. Nie tylko tu mają jednak przyszłość. Również technologie VR potrzebować będą przenoszenia rzeczywistych odruchów do cyfrowego świata. Wracając jeszcze do sportu, coraz tańsze elementy z czujnikami to szansa na jeszcze lepszy przekaz ruchów, więc i analizy mogą dać wartościowsze wyniki. A jest jeszcze wiele innych pomysłów na wykorzystanie ubieralnych trackerów, np. animacje 3D.

czujniki na ciało

Notch zaoferuje się we wszystkich tych propozycjach. Od monitoringu aktywności dla konkretnych dyscyplin, przez świat wirtualnego mapowania odruchów. Cała idea pozostała niezmienna. Pakiet kilku modułów Notch to zbiór czujników, mających zbierać odczyty ruchu z kilku miejsc. Więcej punktów odniesienia i wspólna sieć powiązań to o wiele ciekawszy system dla zbierania informacji. Nie ma tutaj niczego nadzwyczajnego. Akcelerometry, żyroskopy i kompasy w ubieralnych kapsułkach rejestrują te same odczyty, ale łącząc je ze sobą w czasie rzeczywistym, przenoszą do aplikacji w postaci modelu 3D.

Hardware raczej prosty do wdrożenia. Najwięcej prac zajął software, czyli umiejętne zgranie odczytów i ich zapis przez algorytmy. Autorzy zakładają, że developerzy chętnie popracują przy kalibracji na własne potrzeby, a Notch sprawdzi się zarówno w sporcie, grach, animacjach, ale i terapiach. Użytkownicy z konkretną wiedzą umiejętnie zbadają zebrane dane i przetworzą je razem z oprogramowaniem, co pozwoli ocenić wiele aspektów. Techniki, postawy ciała, czy indywidualnego treningu. Moduły są wodoszczelne, więc przeanalizowany może być nawet styl pływania.

czujniki na ciało

Projekt Notch uwzględnia też elastyczność w dopieraniu liczby czujników. W zależności o tego co chcemy analizować, przypniemy sensory w innych rejonach ciała (w prosty sposób, bo na rzepy). Podoba mi się wsparcie motorkami wibracyjnymi, które przekażą błędy i pozwolą natychmiast lokalizować niedociągnięcia. Jeśli dobrze pamiętam, a śledzę rynek i piszę o takich rozwiązaniach regularnie, to w świecie sportu pojawiło się ostatnio kilka podobnych projektów (przynajmniej jeśli chodzi o przeznaczenie). Może GymWatch i Moov Now (też można założyć je na obie ręce, czy nogi) nie są lepsze, ale ogólna zasada jest bardzo podobna, choć bardziej ograniczona. Najbliżej bezpośredniej konkurencji do Notch jest projekt Pivot oraz kostiumy naszpikowane sensorami.

Notch jest oferowany w zestawie sześciu czujników i za taki komplet trzeba zapłacić 419 dolarów (379 w przedsprzedaży). Moduły Notch tym wyróżniają się od wymienionych wyżej konkurentów, że mapują dokładniejsze ruchy i to całego ciała. Przy tej cenie taka propozycja może być jedną z ciekawszych, ale dla klientów, którzy wiedzą jak interpretować dane. Czujniki na ciało będą coraz bogatszymi propozycjami do budowania i kalibrowania sensorów na własne potrzeby. Przewiduję ich większą współpracę ze światem VR.

źródło: Notch