Tam gdzie Adidas, tam Nike i odwrotnie. Ci dwaj giganci są bezpośrednimi rywalami niemal w każdym segmencie na jakim są obecni. To samo tyczy się i świata mobilnych technologii. Swoje aplikacje lub noszone gadżety też wspierają bardzo podobnymi funkcjami, więc jak rywal coś zaktualizuje, pojawia się zaraz u drugiego. Tym razem chodzi o motywację przez muzykę graną w rytm biegu. Spotify tę opcję świadczy już u kilku partnerów. Teraz czas na Nike w programiku Nike+ Runing do analizy treningów biegowych.

Pace Station

Przypomnę, że chodzi o dostosowywanie dźwięków do rytmu naszego ruchu, co ma poprawiać rytm i motywować do lepszych wyników. To tak w teorii, bo w realu różnie z tym bywa. Ważne, że słysząc bity w słuchawkach, możemy starać się dostosować lepiej do biegu i utrzymywać tempo. Bardziej doświadczonym biegaczom się to udaje bez problemy. Muzyka poprawia komfort treningu, więc integracja jest bardzo stosowna. Nowa funkcja będzie uzupełnieniem playlist Nike+ Run Club, które w aplikacji były dostępne już od jakiegoś czasu.

Będziemy mogli tworzyć zestawienia kawałków zgodne z wyznaczonym celem sportowym i preferencjami gatunków. Tryb nazwano Pace Station. System analizuje „bity na minutę”, by przygotować nam propozycję utworów zoptymalizowanych pod wprowadzone wytyczne. Jeśli dostosujemy się do wytyczonego rytmu muzycznego, osiągniemy lepiej postawiony przed nami cel treningowy. Nike zapewnia, że ich projekt jest najciekawszych i najłatwiejszym (intuicyjnym) pośród podobnych funkcji w sportowych aplikacjach. Póki co, Pace Station jest dostępne tylko na iPhone’a. Chyba do wszystkiego będzie potrzebny też wariant Spotify w wersji premium (na szczęście można go przetestować przez 60 dni).

 

źródło: Nike