Jest jedna ważna różnica między cyfrowymi rysikami, a smartpenami – to przeznaczenie ich wykorzystania. Tymi pierwszymi piszemy/malujemy/rysujemy/skrobiemy notatki na dotykowym ekranie. Są coraz dokładniejsze i wygodniejsze, ale to te drugie są bardziej komfortowe i niemal tak dokładne jak zwyczajny pisak. Dlaczego? Bo przenoszą to co aktualnie piszemy na normalnej kartce, normalnym tuszem. Różnica polega właśnie na tym, że te smartpeny dodatkowo transferują wszystko do cyfrowej postaci na smartfon, tablet lub PC. Mamy tradycyjne podejście, ale z nowoczesnym archiwizowaniem, często w czasie rzeczywistym. Neo Smartpen N2 to druga generacja cyfrowego długopisu, która przeszła znaczne zmiany.

N2 to gadżet, który przypomina w działaniu Livescribe 3. Skanuje to co zapisze i wraz z technologią Bluetooth, przenosi od razu do aplikacji mobilnej. To co nieco nie podobało mi się w Livescribe, to konieczność używania notatnika ze specjalnymi kartkami oraz konieczność dokupowania wkładów. Kartki można było sobie jednak dodrukować, ale wkłady do kolejny wydatek. N2 jest kompatybilne ze standardem D1, więc wykorzystamy każdy wkładzik z tuszem. Najnowszy model bardzo odchudzono, co poprawi komfort trzymania sprzętu w ręce. Jest smukły, elegancki i praktyczny. To rozwiązanie dla osób, które wolą tradycyjne zapisywanie, ale bez ograniczania się do zapamiętywania treści w nowoczesnym stylu – gdzie skorzystamy z tego w bardzo interesujący sposób.

Każde notatki będą od razu transportowane do smartfona lub tabletu lub synchronizowane w późniejszym czasie. To wygodne, gdyż nie zawsze chcemy zabierać tablet ze sobą. Cyfrowe kopie to wygodna rzecz, zwłaszcza, że w przeciwieństwie do zwykłego notatnika, materiały możemy zapisać w chmurze i mieć do nich dostęp z dowolnego urządzenia. Najważniejsze jest to, że model N2 jest kompatybilny z iOS, Androidem, ale i Windowsem. Producent przygotował w nim też system samoczynnej aktywacji w chwili pisania, więc nie musimy każdorazowo go uruchamiać. Nie jest potrzebny żaden odbiornik (część smartpenów korzysta ze specjalnej przypinki do notatników). Strony będą zapamiętywane automatycznie, a takich długopis od NeoLAB potrafi zachować wewnątrz siebie aż 1000. Potem można je przenieść do telefonu.

Wszystkie notatki są zapisywane według strony, daty, a nawet lokalizacji. Ma to pomóc w ewentualnym ich przeszukiwaniu. Przykładowo robiąc zapiski na uczelni, program posortuje wyniki wyszukiwań pod tą kategorią, gdyż rozpozna miejsce odbywania się zajęć. Bardzo pomocna będzie integracja z Evernotem, czyli w praktyce opcja przeszukiwania ręcznych zapisków i pisma nawet po frazach, gdyż apka potrafi zbadać bazę notatek nawet gdy będziemy wpisywać wyrazy na cyfrowej klawiaturce. Na obudowie N2 jest kilka przycisków i te pozwolą na szybką i wygodną ich wysyłkę mailem – bardzo praktyczne rozwiązanie dla biznesmena.

Bateryjka ma wytrzymać ok. 5 godzin ciągłego pisania, a w praktyce uśredniono to do 2-3 dni zwykłego użytkowania. Akumulatorek 300 mAh doładujemy w ok. 2 godziny przez port microUSB. Kamerka wbudowana w smartpen (zaraz przy końcówce) rejestruje w 120 klatkach na sekundę i 1100 DPI. Pisak rozpoznaje do 256 poziomów siły nacisku. W środku wszystkim zajmie się dwurdzeniowy procesorek ARM 9. Do łączności używana jest technologia Bluetooth 4.0. Producent oferuje też eleganckie i praktyczne notatniki, w których zmieścimy sporo kartek, sam długopis i trochę dokumentów. Neo N2 będzie oferowany w dwóch kolorach: srebrnym i czarnym. Jest dużo smuklejszy niż Livescribe 3. Umożliwia nawet zapiski dźwiękowe. Sama aplikacja daje też trochę opcji ustawień, np. zmianę koloru tuszu w cyfrowej wersji. Cena: ok. 100 dolarów za sam pisak.

źródło: Kickstarter