Antykoncepcja ma różne formy, ale najlepszą i najzdrowszą dla kobiety będzie ta naturalna, bez stosowania hormonów i różnych pigułek. Zamiast faszerować się środkami, najlepiej zastosować naturę. Ta oferuje paniom okresy, w których w sposób niemal 100% nie muszą obawiać się zajścia w ciążę. Jako facet nie znam się na tym zupełnie, ale kobiety zapewne wiedzą co i jak. Moją rolą w tym wpisie jest jedynie podsunąć im odpowiednie „narzędzia”, a takimi oprócz termometra może być aplikacja mobilna do śledzenia i analizy tych ok. 6 dni, które trzeba omijać jeśli nie planuje się potomstwa (ewentualnie próbując ominąć „wpadki”). Apka NaturalCycles plus termometr w komplecie, mają pomóc paniom w pilnowaniu tych dni.

Model ten powstał w Skandynawii, gdzie od grudnia jest już testowany, a teraz zaczyna rozszerzać swój zasięg. To pierwszy taki system subskrypcji, pozwalający na zarządzanie „tym” czasem, dający większe bezpieczeństwo dla zdrowia niż pigułki, a także większy komfort niż kondomy. Skoro obiecałem na blogu, że będę pisał o wszystkim co połączymy ze smartfonem, to o wszystkim. Aplikacja powstała na platformy iOS oraz Android i można ją testować przez pewien czas bezpłatnie. Jeśli okaże się pomocna, to można wykupić stałą subskrypcję. To nic innego jak oprogramowanie do łatwiejszego przechowywania i analizy danych, które wprowadzamy przy pomiarze podstawowej temperatury ciała. Warto dodać, że od grudnia w Szwecji korzysta z apki ok. 10000 użytkowników (aktywnych).

Firma się rozwija, a następnym krokiem jest przygotowanie termometru, który w sposób bezprzewodowy będzie łączył się ze smartfonem. Ma to ułatwić i zautomatyzować synchronizację danych i ograniczyć konieczność ręcznego wprowadzania danych do aplikacji każdego poranka (bo właśnie wtedy powinno się mierzyć temperaturę ciała). System można też wykorzystywać w drugą stronę, czyli ustalając dni, które zwiększą szansę na potomka. To już w zależności od potrzeb rodziców. Developer zapewnia, że poprawnie stosowana aplikacja jest niemal bezbłędna. Na dowód podane są na stronie statystyki: zero niechcianych ciąży odkąd wystartował serwis.

Aplikacja stosuje własne algorytmy i im dłużej jest stosowana, tym analizy są dokładniejsze i pozwalają na lepszą ocenę (indywidualną) konkretnych dni owulacji. Z czasem liczba zielonych kropek (to te dni, na którym zależy użytkownikom) będzie się zwiększała. Abonament to 7-10 dolarów miesięcznie. Można też zapłacić z góry za cały rok. Wtedy NaturalCycles kosztuje niecałe 60$ i w cenie otrzymujemy termometr (kiedyś zapewne ten bezprzewodowy).

źródło: naturalcycles.com via techcrunch.com